TAF Toruń – Chełmża Futsal Team 6:4 (6:1)
Bramki:
TAF: Przypis 4, Suchocki 1, B. Łagodziński (samobójcza)
Chełmża: R. Łagodziński 2, Zduński 1, B. Łagodziński 1
Żółte kartki: Kukowski (TAF), K. Ciesielski, R. Łagodziński, Sz. Ciesielski (Chełmża), Czerwona kartka: Sz. Ciesielski (Chełmża)
MVP: Bartosz Przypis (TAF Toruń)
Szał kart:
TAF: Złota: Przypis, Srebrna: Suchocki, Brązowa: Kraśniewski
Chełmża: Złota: B. Łagodziński, Srebrna: R. Łagodziński, Brązowa: Grodzicki
Torunianie zdobyli pierwsi gola po strzale Bartosza Przypisa. Chełmża wyrównała po trafieniu Mateusza Zduńskiego. Potem wyraźną przewagę przez większość pierwszej połowy uzyskali torunianie. Idealnie grą swojej drużyny kierował Michał Suchocki. Szczególnie ręce same składały się do oklasków przy stałych fragmentach gry, gdzie wyraźnie torunianie wykonywali sprawdzone schematy. Po golu „Suchego” i trzech trafieniach bohatera meczu Bartosza Przypisa, torunianie prowadzili już 5:1 i zanosiło się na istny pogrom, zwłaszcza, że po kolejnej akcji zawodnik z Chełmży trafił do własnej siatki i jego zespół do przerwy przegrywał aż 1:6. W drugiej połowie losy się totalnie odwróciły, choć nie brakowało nerwowych sytuacji. Gracze z Torunia poczuli się dość pewnie i zaczęli rozgrywać akcje z włączającym się bramkarzem. Chełmża z kolei dość niespodziewanie zdobyła dwa gole po strzałach Bartosza i Radosława Łagodzińskiego. Niestety nie obyło się również bez kontrowersji. Podczas rozgrywania rzutu wolnego, bramkarz Chełmży Szymon Ciesielski ujrzał drugą żółtą kartkę za dyskusje z sędzią i wyleciał z boiska. Toruń nie wykorzystał gry w przewadze, a Chełmża strzeliła jeszcze czwartego gola i zrobiło się nerwowo w końcówce. Mistrzowie nie dali sobie już wyrwać zwycięstwa, ale w drugiej połowie zagrali dużo słabiej, nie strzelając żadnego gola w tej części spotkania.
Chesterfield Dąbrowa Chełmińska – Świecie Orły 1:3 (0:0)
Bramki:
Świeckie Orły: Kotala 1 (z karnego), Góra 1, Andrzejewski 1
Chesterfield: Kuczyński 1
Żółte kartki: Bańka, Sarnowski (Chesterfield), Rożnowski, Ratkowski (Świeckie Orły), Czerwona kartka: Siuda (Świeckie Orły)
MVP: Wojciech Ratkowski (Świeckie Orły)
Szał kart:
Świeckie Orły: Złota: Ratkowski, Srebrna: Rożnowski, Brązowa: Góra
Chesterfield: Złota: Murawski, Srebrna: Bereza, Brązowa: D. Sarnowski
Ekipa z Dąbrowy Chełmińskiej, podobnie jak w meczu z Raf-Mix’em postawiła się faworytowi. W pierwszej połowie mecz był bardzo wyrównany i żaden z zespołów nie osiągnął większej przewagi i nie był w stanie zdobyć gola. Po przerwie pierwszą bramkę dla Orzełków z rzutu karnego zdobył Patryk Kotala. Potem doszło do sytuacji, która mogła pogrążyć młodych świecian. Świetnie do tej pory spisujący się bramkarz Kacper Siuda, sfaulował przeciwnika poza polem karnym za co otrzymał tzw. taktyczną czerwoną kartkę. W miejsce Siudy między słupkami stanął Adrian Wyka, który jak się potem okazało do końca meczu obronił aż 10 strzałów i godnie zastąpił swojego kolegę. Gracze z Dąbrowy tymczasem mimo kapitalnych okazji nie zdołali strzelić bramki, grając w przewadze, a na dodatek jeszcze stracili gola, którego zdobył dla Orłów – Maciej Góra. Gdy na 3:0 podwyższył Maciej Andrzejewski, jasne już było, że Świeckie Orły to spotkanie wygrają. Dąbrowa zdołała zdobyć honorową bramkę dopiero na 10 sekund przed końcem meczu, a jej autorem został Dawid Kuczyński.
Proflex/Agnest/Eko-Mur/POL-HEM – BS Skoda Auto Grudziądz 5:4 (1:1)
Bramki:
Proflex: Brzeziński 2, Rogóż 1, Napierała 1, Katerla 1
Skoda: Majka 2, D. Górski 2
Żółte kartki: Papierowski (Proflex), Chojnowsk (Skoda)
MVP: Adrian Brzeziński (Proflex)
Szał kart:
Proflex: Złota: Brzeziński, Srebrna: Papierowski, Brązowa: Katerla
Skoda: Złota: Majka, Srebrna: Chodyna, Brązowa: Stankiewicz
Naszpikowana nowymi gwiazdami ekipa Proflexu, wygrała swój pierwszy mecz w sezonie, ale zwycięstwo nie przyszło łatwo. W pierwszej połowie spotkanie było bardzo wyrównane. Po kwadransie czystej gry i golach Rogóża i Dawida Górskiego mieliśmy remis 1:1. W drugiej części przewagę zaczął budować Proflex. Po bramkach Napierały i pięknym golu z ostrego kąta Brzezińskiego, Proflex objął prowadzenie 3:1. Straty zmniejszył nieco Dawid Górski, strzelając swojego drugiego gola na 2:3. Potem jednak znów dwiema bramkami odpowiedział Proflex i po golach ponownie Brzezińskiego i Katerli (dwie asysty Papierowskiego), Proflex prowadził już różnicą trzech goli 5:2. Grudziądzanie jednak przywykli do odrabiania strat i nie zamierzali składać broni. Lider zespołu Michał Majka, wziął na siebie ciężar gry i podczas gdy rolę wycofanego bramkarza pełnił Fabian Chodyna, dwukrotnie trafił, dzięki czemu Skoda doszła do wyniku 4:5. Niestety czwarty gol dla grudziądzan padł już w samej końcówce i zabrakło czasu na walkę o remis.
Gresta/Espack/Sadowska – Raf-Mix&Partnerzy 4:3 (1:1)
Bramki:
Gresta: Kaczkowski 1, Ernest 1, Jarantowicz 1, Wenerski 1 (przedłużony karny)
Raf-Mix: Hapka 1, Wanat 1, Kawka 1
Żółte kartki: Szpankiewicz (Gresta), Elwartowski, Solecki (Raf-Mix), czerwone kartki – za drugie żółte: Szpankiewicz (Gresta), Solecki (Raf-Mix).
MVP: Wojciech Ernest (Gresta)
Szał kart:
Gresta: Złota; Ernest, Srebrna: Kaczkowski, Brązowa: Wenerski
Raf-Mix: Złota: Wanat, Srebrna: Kawka, Brązowa: Belzyt
Hit kolejki okazał się znakomitym widowiskiem, przy bardzo dużej frekwencji kibiców. Gresta/Espack/Sadowska przełamała swoje kompleksy i pierwszy raz w historii pokonała Raf-Mix’a, choć mecz równie dobrze mógł się zakończyć innym wynikiem. Po pierwszej połowie na tablicy widniał remis 1:1, a łupem bramkowym podzielili się Piotr Kaczkowski i Jakub Hapka, choć Raf-Mix mógł prowadzić, bo karnego przedłużonego nie wykorzystał Tokarski. Po przerwie widowisko nabrało jeszcze większego rozmachu. Po golu Wojtka Ernesta, Gresta prowadziła 2:1. Do remisu dość szybko doprowadził jednak Marcin Wanat. Ekipa Grzegorza Fettera wyraźnie zdeterminowana objęła po raz trzeci prowadzenie, a gola na 3:2 strzelił Patryk Jarantowicz. Tym razem jednak Raf-Mix nie wyrównał, a Gresta odskoczyła na dwubramkową przewagę. Oktawian Solecki sfaulował za co ujrzał drugą żółtą kartkę, a karnego przedłużonego wykorzystał Łukasz Wenerski. Raf-Mix rzucił się do odrabiania strat. Piękną bramkę w samo okienko na 3:4 zdobył Dawid Kawka. Po tym, gdy Dawid Szpankiewicz za próbę wymuszenia faulu ujrzał drugą żółtą kartkę, przed Raf-Mix’em otworzyła się wyborna okazja do doprowadzenia do remisu. Do końca meczu pozostały niespełna dwie minuty, ale heroicznie grająca w obronie ekipa Gresty wytrzymała napór przeciwnika i nie dała się już pokonać. Pierwsze, historyczne zwycięstwo z Raf-Mix’em stało się faktem.
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)