Grający na co dzień w bułgarskim Łudogorcu Razgrad pomocnik na dobre zadomowił się w reprezentacji Polski, prowadzonej przez Michała Probierza. Niektórzy liczyli nawet, że wyjdzie w pierwszej "jedenastce" na inauguracyjny mecz z Holandią.
Trener Probierz postanowił jednak nieco inaczej ustawić formację pomocników, ale dał szansę byłemu zawodnikowi Wdy Świecie, wpuszczając go na plac gry w 78 minucie przy stanie 1:1. Niestety, pięć minut po jego wejściu na boisko, Polacy stracili drugiego gola i ostatecznie przegrali z Holendrami 1:2.
Jakub Piotrowski łącznie z doliczonym przez sędziego czasem gry, spędził więc na murawie nieco ponad kwadrans i popisał się jedną bardzo ładną akcją, podczas której minął obrońcę, wbiegł w pole karne i zdołał oddać strzał, ale z nieco zbyt ostrego kąta, aby móc poważniej zagrozić bramce Holandii.
Przed Polakami jeszcze co najmniej dwa spotkania grupowe. W piątek Polska zmierzy się o godzinie 18.00 z Austrią, a we wtorek 25 czerwca naszą reprezentację czeka bardzo trudny mecz z Francją.
Komentarze (0)