W pierwszej szóstce w meczu w Opolu zamiast Julii Twardowskiej, która ostatnio narzekała na gorsze samopoczucie, wyszła na parkiet Natalia Skrzypkowska. Mecz od samego początku źle układał się dla Jokera i trener Matela zmuszony był dość szybko przeprowadzić zmiany i desygnować jednak do gry Twardowską, a w połowie seta również zmienić rozgrywającą oraz dać szansę Joannie Sikorskiej.
Niewiele jednak te zabiegi dały. Opolanki szybko uzyskały kilkupunktową przewagę (10:5, 13:6, 14:8). Joker nie miał argumentów w postaci zagrywki. "Wilczyce" dobrze grały w przyjęciu i szybko rozprowadzały akcje. Poza tym w zespole ze Świecia szwankowała skuteczność.
Punkty głównie dzięki błędom rywalek
Atakujące Piotra Mateli w pierwszej partii kończyły bardzo mało pierwszych piłek, a większość punktów Joker zdobywał z błędów rywalek (głównie zepsute zagrywki lub błędy indywidualne). Warto dodać, że trener Matela zdecydował się również na drugi zabieg w postaci gry cały czas z jedną libero, którą była Monika Jagła (18 proc. perfekcyjnego przyjęcia i 50 proc. pozytywnego).
Agata Nowak tym razem w ogóle nie pojawiła się na parkiecie. Zespół z Opola prezentował natomiast podobną siatkówkę do tej, którą pokazał podczas meczu w Świeciu. Ponownie liderkami drużyny okazały się Regiane Bidias i Kinga Stronias. Obie zawodniczki zdobyły po 14 punktów. Zespół z Opola do końca już kontrolował przebieg seta i wygrał pewnie do 17.
Opolanki odjechały "Jokerkom"
Drugi set wyglądał jeszcze słabiej w wykonaniu Jokera. "Wilczyce" zaczęły od mocnego uderzenia i prowadzenia 4:0, choć Joker szybko odpowiedział trzema punktami z rzędu. Do stanu 9:7 gra świeckiego zespołu wyglądała jeszcze przyzwoicie, ale potem gospodynie zdecydowanie zaczęły "odjeżdżać", by po kilku minutach prowadzić już 16:9.
Opolanki z każdą kolejną akcją się napędzały i ich przewaga w pewnym momencie wzrosła już do dziesięciu punktów (20:10), a całego seta wygrały bardzo pewnie i przekonywująco 25:12.
Początek trzeciego seta zwiastował, że mecz zakończy się bardzo szybko. Zespół z Opola szybko objął prowadzenie 10:3. "Jokerki" zdołały się jednak jeszcze podnieść i zagrać najlepszy fragment tego meczu. Kilkoma skutecznymi atakami popisały się "Malu" i Rachkovska, lepiej wyglądało też rozegranie i gra w obronie, a gorszy moment tym razem przytrafił się rozprężonym nieco zawodniczkom Uni Opole.
Porażka stała się faktem
"Jokerki" konsekwentnie odrabiały punkt za punkt, by doprowadzić w końcu do remisu 16:16, a po kolejnych atakach Bułgarki i Julii Twardowskiej osiągnąć nawet najwyższe prowadzenie w tym meczu 19:16.
Trener opolanek dość szybko jednak zareagował i wprowadził zawodniczki rezerwowe, Gabrielę Borawską i Martę Pamułę. Gospodynie szybko się otrząsnęły i momentalnie odrobiły straty, doprowadzając do remisu 20:20. Opolanki po chwili wyszły na prowadzenie, a po dwóch skutecznych akcjach Pellegrino powiększyły przewagę do stanu 24:21, mając kilka piłek meczowych.
Joker wybronił dwa meczbole, ale przy stanie 24:23 zagrywkę zepsuła Rachkovska i kolejna porażka 0:3 stała się faktem.
Uni Opole – Joker Świecie 3:0 (17,12,23)
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)