Wraz z ekipą z Kalisza do Świecia przyjechała skromna grupka kibiców, którzy zaskoczyli już na początku rzadkim widokiem, puszczając na parkiet serpentyny. Trzeba przyznać, że cały mecz wspierali swój zespół kulturalnym i głośnym dopingiem z użyciem bębnów.
Obiecujący początek
Początek pierwszego seta był wyrównany do momentu osiągnięcia dziesięciu punktów przez obie drużyny. Potem rywalki zdecydowanie odskoczyły na różnicę sześciu punktów i od stanu 16:10 kontrolowały już przebieg tej partii do końca.
W ekipie z Kalisza zobaczyliśmy trzy zawodniczki z przeszłością w świeckiej drużynie. Kapitanem drużyny lidera była Hanna Łukasiewicz, wychowanka Jokera. Na parkiecie pojawiły się również libero Anna Głowiak (zagrała tylko epizody) oraz Kinga Dybek i to ona w dużej mierze poprowadziła swój zespół do zwycięstwa. Pierwszy set mimo prób rotowania składem przez trenera Sobolewskiego zakończył się dość gładkim zwycięstwem kaliszanek 25:18.
Rywalki wykorzystały błędy
W drugiej partii od początku lepiej rozpoczęły Jokerki, prowadząc 6:2 i 13:8. Niestety, przewaga pięciopunktowa nie wystarczyła na dłuższą metę.
Rywalki powoli odrabiały starty i w efekcie Joker dość szybko roztrwonił prowadzenie i zrobił się remis 19:19. W tej części na uwagę zasługuje dobra postawa środkowej Karoliny Bednarek oraz tradycyjnie Klaudii Grzelak.
Strata pięciopunktowej przewagi na tyle zdeprymowała świecianki, że w końcówce drugiej partii, nasz zespół popełnił kilka kluczowych błędów, co skrzętnie wykorzystały rywalki. Kaliszanki atakowały mądrze, często obijając nasz blok, a spustoszenie w ataku siała Kinga Dybek, wspierana przez Ivanę Isailovic. Ostatecznie kaliszanki w końcówce seta wykazały więcej spokoju i doświadczenia, wygrywając do 21.
Ciekawy mecz
W trzecim secie dobrą zmianę dała rozgrywająca Marta Krajewska. Na początku drużyny zdobywały punkty małymi seriami: 3:0, 3:3, 6:3, 6:6. Wyrównana walka trwała dość długo, ale w połowie dystansu to Jokerom udało się uzyskiwać 2-4 punktową przewagę.
Niestety, w końcówce seta znów rywalki dogoniły Jokera. Przy stanie 22:24, MKS miał dwie piłki meczowe. Nadzieję na przedłużenie spotkania dała jeszcze dwoma skutecznymi atakami Patrycja Wyrwa, ale MKS Kalisz wykorzystał w końcu czwartą piłkę meczową i zwyciężył 27:25.
Choć Jokerki przegrały 0:3, wynik nie odzwierciedla do końca gry, która momentami mogła się podobać. Pojedynek trwał półtorej godziny, co przy takim wyniku pokazuje, że przynajmniej dwa ostatnie sety miały dość wyrównany charakter.Nie wystarczyło to jednak do ugrania liderkom tabeli choćby seta.
Wynik meczu:
Joker-Mekro Energoremont Świecie – MKS Kalisz 0:3 (18:25, 21:25, 25:27)
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)