Mimo optycznej przewagi od początku spotkania, Pogoń nie potrafiła stworzyć sobie dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Gracze ze Szczecina oddali jedynie kilka sytuacyjnych strzałów za pola karnego, z którymi bez problemu poradził sobie powracający do świeckiej bramki Karol Murawski.
Serca w świeckim zespole mocniej zabiły jednak w 28. minucie, kiedy to po kolejnym sytuacyjnym strzale jednego z pomocników Pogoni, piłka odbiła się od słupka bramki Wdy. Chwilę później gorąco zrobiło się pod bramką gospodarzy. Strzał Mielcarka pod nogi Kocieniewskiego wybił bramkarz Pogoni. Golkiper gospodarzy naprawił jednak swój błąd, broniąc w ekwilibrystyczny sposób dobitkę stopera Wdy.
Szczęścia naszemu zespołowi zabrakło także około dziesięć minut później. Dośrodkowanie w pole karne na dalszym słupku zamykał Łukasz Zwoliński. Zawodnik znany z występów w Lotto Ekstraklasie strzałem głową pokonał bezradnego Karola Murawskiego. Wda nie potrafiła w pierwszej połowie odpowiedzieć na trafienie Zwolińskiego.
Po zmianie stron było podobnie. Pogoń przeważała i grała coraz śmielej. Wda jednak umiejętnie odpierała każdy atak, a w pewnym momencie zaczęła nawet kontratakować. W 60. minucie doskonałe podanie Łukasza Wenerskiego przechwycił Dawid Szczukowski i dośrodkował piłkę w pole karne. Tam standardowo czekał przyczajony Retlewski, który z kilku metrów dopełnił formalności.
Po trafieniu Wdy, Pogoń znów ruszyła do ataku. Ponownie jednak brakowało skuteczności. W 88. minucie Wda wyprowadziła bardzo groźny kontratak, po którym w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Piotr Siekirka. Zawodnikowi świeckiego zabrakło jednak zimnej krwi. Zarówno strzał, jak i dobitkę Siekirki wybronił golkiper Pogoni.
Pogoń II Szczecin - Wda Świecie 1:1 (1:0)
Bramki: Zwoliński (39 - głową) - Retlewski (60).
Wda: Murawski - Zhordania, Witucki, Kocieniewski, Szczukowski - Wenerski, Czerwiński, Mielcarek, Siekirka, Binerowski – Retlewski.
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)