Kwadrans po godz. 10.00 zgłoszono pożar lasu w małej osadzie leśnej Borsukowo w gminie Warlubie. Z pierwszej informacji, jaka dotarła do Komendy Powiatowej PSP w Świeciu, wynikało, że ogień objął 15 arów. Chwilę potem mówiono już o 30 arach. Płomienie szybko przesuwały się w kierunku młodnika, który zapewne spłonąłby błyskawicznie.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Otworzy się w nowym oknie
Biorąc pod uwagę panującą suszę i to, w jakim tempie rozprzestrzeniał się żywioł, istniała realna obawa, że może to być jeden z większych pożarów lasu tego roku. Dlatego alarm odebrało aż 26 jednostek. Do akcji ruszył także samolot gaśniczy Dromader.
Około godz. 11.00 w okolicach tzw. "lotniska" koło leśniczówki Kwiatki działało 15 jednostek straży pożarnej. Gdy okazało się, że zdołają własnymi siłami uporać się z ogniem, zawrócono z drogi 11 innych jednostek spoza powiatu świeckiego, które także wyjechały do akcji.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieW tym przypadku o sukcesie w dużej mierze zdecydował celny zrzut wody z samolotu, który trafił prosto w serce pożaru. Z kolei strażacy z ziemi sprawnie zablokowali możliwość dalszego rozprzestrzeniania się płomieni. W sumie działania trwały trzy godziny.
Na miejscu zameldowały się jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z Osia, Miedzna, Brzezin, Warlubia, Nowego, Lipinek, Jeżewa, Czerska Świeckiego, Drzycimia i Gacek oraz Wojskowa Straż Pożarna z Grupy i Państwowa Straż Pożarna ze Świecia.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA
Komentarze (0)