- To najprawdopodobniej dzieło znudzonej młodzieży - ubolewa pan Rafał, który poinformował nas o tym chuligański wybryku. - Brak słów na takie zachowanie. I to wszystko pod okiem kamery.
Fakt, w pobliżu jest kamera, ale niczego nie zarejestrowała. Straż miejska już to sprawdzała.
- Niestety, kamera nie działa prawidłowo i dlatego nie dysponujemy nagraniem, które naprowadziłoby nas na sprawców - mówi Łukasz Chareński, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. - Jednak nawet, gdyby stan techniczny sprzętu był bez zarzutu, to i tak istnieje duże prawdopodobieństwo, że trudno byłoby rozpoznać sprawców, zapewne ubranych na czarno lub inne ciemne kolory. O tej porze roku widoczność jest bardzo ograniczona. Zwłaszcza z większej odległości.
Straż miejska nie zamierza jednak przechodzić do porządku dziennego nad dewastacją leżaków przy ul. Kazimierza Wielkiego. Będzie starała się ustalić dane chuliganów innymi metodami.
Teraz przed strażnikami kolejne wyzwanie, jakim jest noc sylwestrowa.
- Wyznaczyłem dwa patrole, które będą czuwać nad bezpieczeństwem - podkreśla komendant. - Mam nadzieję, że nie dojdzie do żadnych przykrych incydentów ani dewastacji.