Dokumentem będącym swego rodzaju wstępem do każdego budżetu gminy jest uchwała dotycząca Wieloletniej Prognozy Finansowej. Dziś dyskutowano o prognozie na lata 2023-2028. Ten dokument w znacznej mierze determinuje kształt każdego rocznego planu wydatków i przychodów.
Przyszłoroczny budżet gminy prezentuje się efektownie. Zapisano w nim 72 inwestycje na kwotę 45 mln zł. Chwalił go nawet, zwykle krytyczny, radny Dariusz Woźniak (Nasze Świecie Razem) jednocześnie dodając, że mimo swoich zalet, może być on jeszcze lepszy, jeśli radni przyjmą poprawkę mówiącą o zabezpieczeniu 100 tys. zł na opracowanie koncepcji oraz dokumentacji bulwarów nad Wdą.
Chodzi w niej o zagospodarowanie brzegu rzeki przy ul. Nadbrzeżnej w Świeciu. Miałoby tam powstać miejsce wypoczynku z leżakami, punktem gastronomicznym i innymi wygodami dla mieszkańców i przyjezdnych, którzy cieszyliby się widokiem na odnowiony zamek.
Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Świeciu, radny Woźniak jako źródło finansowania wskazał pieniądze zabezpieczone na modernizację bazy wypoczynkowej nad jeziorem Deczno.
- Zgodnie z umową, inwestycja w Decznie miała kosztować 5,7 mln zł - przypominał. - Po siedmiu aneksach wzrosła do 7,3 mln zł. Brak kolejnych aneksów pozwala przypuszczać, że z zarezerwowanych 8,4 mln zł sporo pozostanie. Nie ma więc przeszkód, aby właśnie ten dział pomniejszyć o potrzebne 100 tys. zł.
Pod petycją w sprawie bulwarów nad Wdą radni Dariusz Woźniak i Tomasz Szamocki (PiS) zebrali w ostatnim czasie 1100 podpisów mieszkańców.
Jak jednak zauważyła radna Grażyna Styczeń (Obywatelskie Porozumienie Samorządowe), gdyby postawić pytanie, czy chcesz bulwarów, żłobka na Mariankach czy przedszkola w Grucznie, wyniki ankiety mogłyby być już zupełnie inne.
- Nie jestem przeciwniczką zagospodarowania tych terenów, ale na pytanie, czy mieszkańcy tego chcą, oczywistym jest, że każdy odpowie "tak" - przekonywała.
Jako zdecydowany przeciwnik wizji Woźniaka opowiedział się za to radny Zbigniew Rydziel (Koalicja Obywatelska), który w ostrym tonie wypomniał radnemu Naszego Świecia Razem obietnice wyborcze dotyczące drogi Czaple-Sartowice.
- Pan mówi o rzeczach z kosmosu, a tymczasem ludzie taplają się w błocie - Rydziel obrazowo malował obraz wiejskich dróg w części gminy. - A co ze świetlicami wiejskimi? Od lat nie mogą się ich doprosić mieszkańcy Kozłowa, Chrystkowa czy Topolinka. Tym trzeba się zająć w pierwszej kolejności, a nie jakimiś bulwarami.
Napastliwy ton radnego Rydziela, znanego zresztą z ostrego języka, skrytykowało kilkoro radnych m.in. wiceprzewodniczący rady Adam Cieślak. Mimo tego incydentu, dyskusja przebiegała w dość spokojnej atmosferze. Radni starali się raczej rzeczowo przedstawiać argumenty za lub przeciw bulwarom niż się wzajemnie obrażać.
- Praca w radzie i opracowywanie kolejnych budżetów nauczyło mnie pewnej pokory - podjęła temat bulwarów radna Iwona Karolewska (OPS). - Czasami ze swoimi pomysłami trzeba poczekać na odpowiedni moment. I tak chyba jest w tym przypadku. Dokończmy najpierw zamek i Deczno, a potem zajmiemy się bulwarami, które również popieram. Nie róbmy jednak wszystkiego od razu.
W pojednawczym tonie głos zabrał Tomasz Szamocki. Zaproponował, że skoro 100 tys. zł to za dużo, to może niech będzie to 50 tys. zł.
- Spróbujmy zrobić konkurs - sugerował tańsze rozwiązanie - Może okaże się, że znajdzie się ktoś, kto zrobi nam koncepcję, za mniej niż się spodziewamy.
Jako jeden z ostatnich wypowiedział się Krzysztof Kułakowski, burmistrz Świecia, który pochwalił radnych opozycji za zaangażowanie w zbiórkę podpisów w sprawie bulwarów nad Wdą. Potem wyjaśnił, dlaczego jest przeciwnikiem proponowanej poprawki.
Jako podstawowego argumentu burmistrz użył planów związanych z zagospodarowaniem 5 ha w obrębie zamku. Ma to być atrakcyjna strefa wypoczynku, podobna do tego, co mogłyby zaoferować bulwary po drugiej stronie rzeki.
Jednocześnie burmistrz przypomniał, że w ciągu roku budżet gminy jest kilka razy zmieniany.
- Jeśli pojawią się jakieś wolne środki, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wtedy wrócić do dyskusji na temat bulwarów - deklarował Krzysztof Kułakowski.
Z kolei Paweł Knapik, zastępca burmistrza, argumentował, że rewitalizacja zamku potrwa jeszcze parę lat lat i będzie kosztowna.
- Sam dach może kosztować 10 mln zł, a to dopiero drugi z planowanych czterech etapów - mówił.
Jeszcze mocniej wiceburmistrz zaakcentował fakt, że wbrew temu, co sugerują radni Woźniak i Szamocki, bulwarów tanio zrobić się nie da. Decyduje o tym zarówno trudne ukształtowanie terenu, jak i fakt, że jest to teren zalewowy, wymagający solidnych betonowych konstrukcji.
- Jeśli tego nie zrobimy w ten sposób, to przy pierwszym wysokim stanie rzeki, woda wszystko zabierze - twierdził. - To pewne.
Krótko potem, dość niespodziewanie, Dariusz Woźniak zaproponował, aby przeznaczyć w budżecie na 2023 r. na koncepcję bulwarów nie 100 tys., ale chociaż 30 tys. zł.
Za jego wnioskiem zagłosowało 9 radnych, przeciwnych było 12, co oznacza, że na razie plany upadły.
Za przyszłorocznym budżetem gminy Świecie zagłosowało 19 radnych, a 2 się wstrzymało (więcej o budżecie na 2023 r. w artykule poniżej).
a.bartniak@extraswiecie.pl