REKLAMAO co konkretnie poszło? Podczas prac nad zmianą statutu gminy Świecie, zaproponowano, aby ograniczyć liczbę wypowiedzi radnych podczas sesji. Zgodnie z proponowanym zapisem, radny w tej samej sprawie mógłby zabierać głos tylko dwa razy, wliczając w to głosy ad vocem (w nawiązaniu do). Przepis ten nie obowiązywałby tylko w debacie nad stanem gminy i absolutorium.
Projekt poparli radni rządzącego miastem sojuszu składającego się z Obywatelskiego Porozumienia Samorządowego i Koalicji Obywatelskiej. Jak argumentowali, chodziło im o to, żeby nieco skrócić sesje rady miejskiej trwające po pięć, sześć godzin. Tym bardziej, że oprócz sesji radni spotykają się także na posiedzeniach komisji, gdzie tak naprawdę wykonuje się większość merytorycznej pracy nad projektami uchwał.
REKLAMA
Pomysł nie spodobał się radnym opozycji: Prawu i Sprawiedliwości oraz Naszemu Świeciu Razem. Pod koniec września radni z obydwu klubów zorganizowali przed urzędem miejskim konferencję prasową, podczas której z jednej strony padły słowa o próbie kneblowania ust, a z drugiej o chęci błyszczenia w świetle kamer i fleszy.
Podczas kolejnych prac w komisji statutowej wydawało się, że wypracowano kompromis – czas każdego z dwóch wystąpień radnego dotyczący tego samego punktu nie miał przekroczyć 5 minut, a oprócz tego miał prawo zabrać głos ad vocem z ograniczeniem do 1 minuty.
Na sesji z 30 października radni Adam Kufel i Tomasz Szamocki z PiS oraz Adam Cieślak z Naszego Świecia Razem krytykowali to rozwiązanie, twierdząc, że wprowadza niczemu nie służące ograniczenia.
REKLAMA
- Czemu to ma służyć? Sesje są po to, aby dyskutować – argumentowali.
- Czegoś tu nie rozumiem. Podczas posiedzenia komisji wasi przedstawiciele byli za tym rozwiązaniem. Wydawało mi się, że są upoważnieni do tego, by reprezentować obydwa kluby – dziwiła się radna Grażyna Styczeń z OPS.
- Nie narzucamy nikomu swojej woli, każdy radny ma prawdo do swojej opinii – ripostował Dariusz Woźniak (Nasze Świecie Razem), który brał udział w posiedzeniu komisji.
REKLAMA
Grażyna Styczeń zaproponowała poprawkę zakładającą, że radny będzie mógł się wypowiedzieć w jednym punkcie porządku obrad dwa razy po 3 minuty i dwa razy ad vocem do 1 minuty.
Wniosek poparło 13 radnych, a 6 było przeciw (wszyscy z opozycji). Krótko mówiąc, po długiej dyskusji i głosach sprzeciwu, radni opozycji „strzelili” sobie w stopę, bo zyskali mniej niż zakładał pierwotny projekt.