W piątek o godz. 21.24 strażacy dostali wezwanie, ze pali się stodoła. Chwilę później dzwoniła kobieta, że pali się jednak budynek mieszkalny. Na miejsce zadysponowano 10 jednostek: 3 państwowej straży, również z wysięgnikiem oraz 7 zastępów Ochotniczych Straży Pożarnych. Wezwano też wsparcie z Grudziądza.
- Jako pierwszy przyjechali do Mątaw strażacy z OSP Nowe. Na szczęście okazało się, że dom był bezpieczny. Ogniem zajęta była natomiast cała drewniana stodoła długa na 10 i szeroka na 5 metrów – mówi starszy sekcyjny Marcin Borucki z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.
REKLAMA
Pozostałe budynki były w takiej odległości od pożaru, ze nie zachodziło niebezpieczeństwo przeniesienia się ognia.
Zbudowana z drewnianych desek stodoła, wypełniona słomą, spłonęła doszczętnie. Akcja gaśnicza, a potem rozgarnianie pogorzeliska, aby nie doszło do wznowienia ognia, zakończyły się krótko po północy. Straty oszacowano wstępnie na 10 tys. zł.
- Prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. W tej chwili trudno powiedzieć, jak do tego doszło – wyjaśnia Marcin Borucki.
Ostatnimi czasy same pożary w
Ostatnimi czasy same pożary w gminie Nowe. Czy to nie aby celowo ktoś robi?
Extra świecie nie pisz już
Extra świecie nie pisz już więcej o pożarach na terenie gminy Nowe bo zaraz ludzie robią z tego hejt… A pożary są wszędzie w każdej gminie. Przeglądając inne jednostki i wyjazdy z tego roku też by można było powiedzieć… Ze dziwne