Ile można mówić o tej samej sprawie? W gminie Świecie chcą wprowadzić radnym ograniczenia

Obrady Rady Miejskiej Świecia stały się prawdziwymi maratonami. Trudnymi do wysłuchania w całości nawet wtedy, gdy korzystamy z transmisji w internecie. Wystarczy powiedzieć, że w czerwcu sesja trwała dziewięć godzin. Stąd pomysł, aby wprowadzić ograniczenia. Nie wszystkim się to podoba.

sesja-66

REKLAMA

Do 9 września potrwają konsultacje społeczne dotyczące projektu zmian w „Statucie gminy Świecie”. Mieszkańcy mogą wypowiedzieć się w sprawie zaproponowanej korekty wypełniając odpowiedni dokument dostępny na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Świeciu.

Jeden z punktów  dotyczy ograniczenia liczby wypowiedzi radnych podczas sesji. Zgodnie z proponowanym zapisem, radny w tej samej sprawie mógłby zabierać głos tylko dwa razy, wliczając w to głosy ad vocem (w nawiązaniu do). Przepis ten nie obowiązywałby tylko w debacie nad stanem gminy i absolutorium.
REKLAMA

Jak nietrudno się domyślić, planowane ograniczenie jest pokłosiem ostatnich sesji, które trwają od pięciu do dziewięciu godzin. Wyjątkiem było spotkanie lipcowe, które ze względu na krótki porządek obrad, zamknęło się w nieco ponad godzinę.

Zdaniem przewodniczącego rady ograniczenie liczby wystąpień to dobry pomysł, choć wcale nie jego.

- Zaproponowała go Grażyna Styczeń, przewodnicząca komisji statutowej - podkreśla Jerzy Wójcik. - Pozostali członkowie komisji zgodzili się z tym.

Zdaniem przewodniczącego, niektórzy radni z uporem kilkukrotnie potarzają te same argumenty, co nie wnosi nic nowego do dyskusji, za to znacznie ją wydłuża. Nowy statut zmuszałby ich do większej kontroli nad wypowiedziami. Chociaż jest w tym mały haczyk. Nie mówi się nic o ograniczeniach czasowych.
REKLAMA


- Myśleliśmy o tym, ale chyba nie będziemy się posuwać aż tak daleko - mówi Wójcik. - Naprawdę nie chodzi o to, żeby kogoś blokować, ale sprawić, aby sesje były bardziej merytoryczne. Mówienie dla samego mówienia na pewno ich takimi nie czyni.

W przekonaniu Dariusza Woźniaka, szefa klubu Nasze Świecie Razem, korekta w paragrafie 28 statutu to zły pomysł.

- Będę się starał nakłonić radnych do wykreślenia tego zapisu - tłumaczy. - Ograniczanie radnym prawa do głosu nie wpłynie korzystnie na ostateczny kształt uchwał, przy których podejmowaniu powinny być brane pod uwagę wszystkie opinie. W pełnym składzie rada spotyka się tylko 10 razy w roku. Nie można się więc dziwić, że w przypadku ważnych projektów radni chcą gruntowanie przeanalizować każdy szczegół. Gdzie to robić, jak nie na sesji? - pyta retorycznie. - W mediach społecznościowych? Po to się zbieramy, żeby dyskutować, spierać się na argumenty i wypracowywać w ten sposób najlepsze rozwiązania.
REKLAMA

Można odnieść wrażenie, że sesje wydłużyły się w momencie, gdy wprowadzono ich transmisje w internecie. Czy faktycznie niektórzy radni wykorzystują to, do budowania swojej pozycji?

- Trudno mi się wypowiadać za innych - zaznacza Woźniak. - Mnie nie brakuje okazji do przedstawiania swoich racji. Regularnie dzwonią do mnie dziennikarze i proszą o skomentowanie różnych spraw. Mogę jednak zrozumieć, że niektórzy mają taką potrzebę promocji. Już tłumaczę dlaczego. Jeśli ktoś napracował się przy projekcie uchwały, to chce by było to zauważone. Jak ma to zrobić inaczej, niż zabierając głos?

Wynik konsultacji nie będzie bezpośrednio wypływał na kształt statutu. To ważny głos doradczy, który radni mogą wziąć pod uwagę, ale nie muszą.

a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors