Jak już informowaliśmy, w miniony czwartek po południu obydwa związki zawodowe działające w Mondi Świecie wywiesiły na ogrodzeniach zakładu flagi protestacyjne i banery. Był to początek sporu zbiorowego dotyczącego wysokości podwyżek.
W poniedziałek o godz. 11.30 rozpoczęły się negocjacje płacowe związkowców z zarządem spółki.
Największy w powiecie pracodawca, zatrudniający 1000 osób, proponował 290 zł dla każdego pracownika plus 2 proc. w puli kierownika. To dawało wzrost wynagrodzeń rzędu 8 proc. Związki zawodowe uznały, że to za mało.
Związkowcy przekonywali, że dobre wyniki osiągnięte przez Mondi Świecie w 2021 r. oraz niezłe prognozy na 2022 r. pozwalają na wzrost wynagrodzeń rzędu 12 proc.
W trakcie negocjacji obydwie strony spotkały się "w połowie drogi". Ustalono podwyżkę wynagrodzeń na poziomie 10,3 proc.
Oznacza to, że pensje, liczone od średniego wynagrodzenia w firmie, wzrosną o 450 zł brutto miesięcznie.
Ponadto występujący w imieniu pracowników przedstawiciele NSZZ Solidarność i Międzyzakładowy Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracowników Mondi zapewnili też dodatkowy wzrost dodatku planowego o wysokość ubiegłorocznej inflacji.
Czy te ustalenia będą satysfakcjonujące dla pracowników?
Związkowcy zachowują w tej sprawie ostrożny optymizm. Andrzej Chęciński, szef związku pracowników Mondi zwraca uwagę na istotny fakt.
- Sądzę, że nie jest najgorzej - ocenia Andrzej Chęciński, przewodniczący MNSZZ Pracowników Mondi Świecie. - Zwłaszcza w przypadku zarabiających najmniej różnica będzie znacząca. Pytanie, jak długo?
Przewodniczący wskazuje, że przy obecnej inflacji rzędu 11 proc. ta kwota za jakiś czas nie będzie już robić wrażenia.
- Na razie jednak cieszymy się z tego, co udało się uzyskać - dodaje Andrzej Chęciński.
redakcja@extraswiecie.pl