REKLAMA
Sprawa 16 beczek porzuconych w Dragaczu wyszła na jaw 26 lipca. Pozbyto się ich pod osłoną nocy na terenie opuszczonej nieruchomości. Sprawca był przekonany, że nikt go nie zuważył. Zapewne minęłoby sporo czasu, zanim ktoś by się na nie natknął, gdyby nie to, że ruch zauważyły psy z sąsiedztwa, które szczekaniem zbudziły właścicieli.
- Jeden z mieszkańców postanowił sprawdzić, co też w nocy działo się w opuszczonym od dawna budynku - opowiada Dorota Krezymon, wójt gminy Dragacz. - Gdy zauważył beczki, postanowił natychmiast powiadomić nasz urząd przeczuwając, że ktoś nielegalnie pozbywa się chemikaliów.
REKLAMA
Nie mylił się. Na miejscu pojawili się specjaliści od ochrony środowiska z Urzędu Gminy w Dragaczu i z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Przeprowadzili kontrolę, w czasie której stwierdzono, że faktycznie doszło do przestępstwa. Ujawniono 16 metalowych beczek o pojemności 200 litrów każda.
- Okazuje się, że na podobne znaleziska natrafiono także w Szubinie, Gniewkowie, Bydgoszczy oraz koło Grudziądza - wylicza Katarzyna Kaczmarek, inspektor do spraw ochrony środowiska i pożytku publicznego Urzędu Gminy w Dragaczu. - Prawdopodobnie we wszystkich jest ta sama substancja.
REKLAMA
Sprawa została zgłoszona policji i prokuraturze. Gdy biegły określi skład chemikaliów, gmina będzie musiała zająć się ich utylizacją.
- Przewidywany koszt to około 15 tys. zł - szacuje Katarzyna Kaczmarek.
Podobny wydatek czeka Lasy Państwowe, gdzie również ujawniono beczki, dlatego wyznaczyły 30 tys. zł nagrody za wskazanie sprawcy lub sprawców przestępsta. Można w tej sprawie kontaktować się z Dyrekcją Regionalną Lasów Państwowych w Toruniu pod nr tel. 606 856 811.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA