Niedawno informowaliśmy o rekordowej liczbie akcji strażaków związanych z gaszeniem pożarów traw.
Od początku roku do 17 marca interweniowali w powiecie świeckim 15 razy, dużo więcej niż w poprzednich latach. Te dane są już nieaktualne, bo od tego czasu doszło do kolejnych pożarów.
Czym może się to skończyć, najlepiej świadczy zdarzenie w gminie Osie.
W środę tuż po godz. 16.00 strażacy zostali wezwani do Żura. Do akcji skierowano Ochotniczą Straż Pożarną z Osia i Brzezin.
- Po dojeździe na miejsce zastaliśmy pożar trawy w bardzo bliskim sąsiedztwie zabudowań mieszkalnych. Działania straży polegały na podaniu dwóch prądów gaśniczych w natarciu na paląca się trawę - relacjonuje OSP w Osiu.
Strażacy chwalą szybką reakcję mieszkańców.
- Na oklaski zasługuje postawa okolicznych mieszkańców którzy własnymi siłami doprowadzili do tego, że pożar nie przeniósł się na pobliski las. Również brawa dla gospodarza, który widząc ogień, ruszył z pomocą sprzętem rolniczym. Dzięki temu zapobiegli dalszemu rozprzestrzenianiu się pożaru - podkreślają strażacy z OSP w Brzezinach i Osiu.
Niestety, w większości przypadków za pożary traw odpowiada celowe działanie ludzi. Wciąż panuje przekonanie, że taki "zabieg" poprawia żyzność gleby. Niewielu myśli o tym, ile przy okazji czynionych jest strat. Bardzo często palą się nie tylko rośliny, ale też zwierzęta, a bywa, że ogień dociera do lasów i zabudowań.
Zobacz poniżej zdjęcia.
Szkoda strażaków…mogli sobe smacznie spać.
Mandaty nakładać duże za wypalanie i moment się idioci wyleczą z tego
W naszym kraju jest o wiele za dużo niedorozwiniętych osób
Co robi ludzkie ciało bez mózgu? Oto mamy przykład.