Wszystkie miały miejsce w Gajewie koło Nowego. I wszystkie w promieniu ok. 200 m, przez co strażacy nabrali podejrzeń, że to robota podpalaczy. Sprawcy od początku września kilkanaście razy podpalili las, a także trawę na nasypie kolejowym.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
W czwartek 20 września policjanci z Nowego wybrali się na patrol w ten rejon. Około godz. 16.40 zobaczyli dym unoszący się nad lasem, a potem dwóch chłopców biegnących z tamtej strony.
- Funkcjonariusze zatrzymali ich i zaczęli wypytywać, co tutaj robią. Jeden z nich miał zapałki. Po chwili obaj przyznali się, że to ich sprawka – mówi mł. asp. Joanna Tarkowska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
REKLAMA
Chłopcy są braćmi. Starszy ma 13 lat, a młodszy 11. Mieszkają w pobliżu miejsca podpaleń. Policjanci zawieźli ich do domu i poinformowali matkę, co do dalszego postępowania.
- Sprawą zajmie się sąd rodzinny, który może orzec wobec nich naganę, pobyt w ośrodku wychowawczym lub dozór kuratora – wyjaśnia Joanna Tarkowska.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA
Komentarze (0)