Właśnie rozwijająca się w szybkim tempie sieć ścieżek rowerowych stała się jedną z głównych przesłanek przemawiających za tym, aby na wyposażeniu świeckiej straży miejskiej pojawiły się rowery.
- Chcemy w ten sposób dokonywać zarówno przeglądu stanu ścieżek, jak i zwracać uwagę na zachowanie rowerzystów i pieszych - tłumaczy Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. - Skutecznie można to zrobić tylko samemu poruszając się rowerem.
REKLAMA
Rowery mają też umożliwić strażnikom docieranie w miejsca, do których nie można dojechać samochodem.
Z pewnością wielu zastanawia się dlaczego zdecydowano się na znacznie droższe rowery elektryczne, zamiast kupić po prostu zwykłe "górale"?
- Po pierwsze, nasza gmina jest bardzo rozległa, po drugie ukształtowanie terenu nie jest zbyt przyjazne rowerzystom - wyjaśnia Witt. - Jazda rekreacyjna przez godzinę lub dwie jest czymś zupełnie innym niż wielogodzinne patrole. Stąd pomysł na kupno rowerów elektrycznych, które świetnie sprawdzają się na wzniesieniach lub wtedy, gdy po prostu rowerzysta się zmęczy.
REKLAMA
Wiele takich maszyn pozwala przejechać na jednym ładowaniu nawet 90 km. Na razie komendant stara się ustalić jakie rowery elektryczne w pracy strażników sprawdzą się najlepiej. Chodzi przede wszystkim o koszty eksploatacji. - Na pewno będą one intensywnie użytkowanie, a tym samym powinien być to sprzęt wytrzymały - podkreśla. - Poza tym maksymalnie funkcjonalny.
Kwota 20 tys. zł obejmuje nie tylko rowery, ale także wyposażenie, na które złoża się m.in. specjalne sakwy.