Jak informuje komenda powiatowa straży pożarnej w Świeciu, wezwanie nadeszło z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Raunkowego w czwartek o godz. 19.05.
Do zdarzenia doszło w Michalu (gmina Dragacz). Paralotnią z silnikiem lecieli kobieta i mężczyzna.
- Kiedy dotarł pierwszy zastęp straży, na miejscu było już pogotowie - informuje mł. asp. Tomasz Gliniecki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu.
Dla mężczyzny sterującego paralotnią upadek zakończył się siniakami i niegroźnymi potłuczeniami.
Do szpitala trafiła jednak 41-letnia kobieta. Była przytomna. Jak wynika ze wstępnych informacji, nie odniosła poważnych obrażeń.
Jak informuje straż, wkrótce po starcie paralotnia spadła na pole z wysokości około 6 metrów.
Gdyby wzbiła się wyżej, skutki upadku mogłyby być znacznie poważniejsze.
- Prawdopodobnie przyczyną była awaria silnika - mówi Tomasz Gliniecki.
Straty oszacowano wstępnie na około 20 tys. zł.
Strażacy sprawdzili sprzęt, ale nie doszło do żadnych wycieków. Uprzątnęli też pozostałości po zniszczonej paralotni.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl