Przypomnijmy. O godz. 1.15 powiadomiono straż pożarną o pożarze nad jeziorem Stelchno (gmina Jeżewo). Okazało się, że płonie samochód pozostawiony na parkingu. Nikogo przy nim nie było. Z dwuletniego lexusa rx, SUV-a wartego ok. 250 tys. zł, zostały tylko osmalone blachy karoserii. Całe wnętrze spłonęło.
REKLAMA
Zdaniem straży pożarnej, to mogło być podpalenie. Policja cały czas jednak ustala czy tak było rzeczywiście, czy też do pożaru doszło np. w wyniku awarii.
Jak ustaliliśmy, samochód był wzięty w leasing przez mieszkańca Grudziądza. O dziwo jednak, nie zgłosił on policji ani zaginięcia, ani zniszczenia auta. Namierzyła go dopiero policja w trakcie prowadzonego postępowania. Czy wyjaśnił, co robił jego samochód w środku nocy na odludnym parkingu 25 km od Grudziądza?
- Dopóki trwa postępowanie, nie mogę ujawniać szczegółów sprawy – zastrzega sierż. szt. Joanna Tarkowska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.