Zgłoszenie z Milewka (gmina Nowe) o psie uwięzionym na dnie głębokiej na około 7-10 m, studni wpłynęło w niedzielę o godz. 16.19.
Na miejsce skierowano strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowem i Rychławie oraz z komendy powiatowej w Świeciu.
Ze względu na charakter zdarzenia, do działań skierowano specjalistyczny zestaw do ratownictwa wysokościowego.
- Zejście do suchej studni utrudniała metalowa konstrukcja, prawdopodobnie będąca pozostałością jakiegoś mechanizmu do wyciągania wody - wyjaśnia asp. Tomasz Gliniecki z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu. Konieczne było wycięcie wszystkich elementów. Dopiero gdy je usunięto, ratownik mógł być opuszczony na dno, gdzie znajdował się pies - dodaje Tomasz Gliniecki.
To właśnie z powodu tych trudności cała akcja trwała ponad dwie godziny.
Na szczęście pies przeżył upadek. Po wyciągnięciu na powierzchnię właściciele zabrali go do weterynarza.

trzeba bylo zadzwonic po trenera angola ze swiecia on jest od wszystkiego i wyciagnal by pieska w dwa sekundy nawet bez liny! xDDDDDDDDD
Nie do pomyślenia, że takie pułapki są nie zabezpieczone!
Studnia ze zdjęcia nie jest tą z miejsca zdarzenia, a była ona jednorazowo otwarta w celu kontroli