Pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Świeciu zamknęli się razem z pensjonariuszami

- Uznaliśmy, że taka totalna izolacja, to jedyna skuteczna metoda, która pozwoli uchronić naszych pensjonariuszy przed zarażeniem - tłumaczy siostra Aleksandra Lisiak. - To bardzo trudny czas dla pracowników, którzy muszą znosić trudy rozłąki z bliskimi. Stawka jest jednak bardzo wysoka. Chodzi o ludzkie życie.

dps

REKLAMA

W Domu Pomocy Społecznej w Świeciu prowadzonym przez Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo przebywa 40 pensjonariuszy. Wielu z nich zmaga się z poważnymi schorzeniami typowymi dla podeszłego wieku. Nie brakuje też takich, którzy od dawna nie opuszczają swojego łóżka.

Łatwo się domyślić, jakie byłyby konsekwencje przedostania się koronawirusa do placówki. Stąd trudna decyzja o zamknięciu domu na cztery tygodnie.

W sumie pensjonariuszom towarzyszy 15 osób, z czego 13 to osoby świeckie, które muszą na ten czas zrezygnować ze spotkań z rodzinami. Z pewnością jest to dla nich bardzo trudne.
REKLAMA

- W związku z tą wyjątkową sytuacją trzeba było wprowadzić nowe rozwiązania - przyznaje siostra Aleksandra Lisiak, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Świeciu.- Siostry oddały pracownikom swoje pokoje, wspólnie też spożywamy wszystkie posiłki. Ponieważ jesteśmy w jakiś sposób odcięci od świata, musimy polegać na ludziach dobrej woli. Po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że takich nie brakuje.
REKLAMA

W czasie izolacji wspierają ich księża, osoby świeckie, różne instytucje, prywatne firmy oraz wolontariusze.

- To dzięki nim nie musimy się martwić o codzienne sprawunki, środki chemiczne czy pościele, których robimy zapas na wypadek pojawienia się koronawirusa. Gdyby do tego doszło, trzeba będzie je niszczyć - wyjaśnia siostra Aleksandra.  
REKLAMA

To nie jedyne przygotowania na taką okoliczność. Wydzielono 13 izolatek. Gromadzone są też środki, które pozwolą walczyć z niewidzialnym wrogiem. Co jakiś czas przeprowadzane są również testy.

Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, którego siedziba znajduje się w Chełmnie, znalazło się w trudnym położeniu. Jak wynika z najnowszych informacji urzędu wojewódzkiego, 40 sióstr z klasztoru w Chełmnie jest zakażonych koronawirusem.

Jedna z nich pracowała na oddziale zakaźnym Nowego Szpitala w Świeciu. Było to jednak dwa tygodnie temu. Mimo to szpital zlecił przeprowadzenie testów, ale u wszystkich pracowników i pacjentów dały one wynik negatywny.
REKLAMA


Za naszym pośrednictwem siostra Aleksandra chciałaby podziękować: pracownikom Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Świeciu, ks. Przemkowi i parafii w Przysiersku, ks. Łukaszowi z „klasztorka”, ks. Irkowi z Warlubia, Krystynie Dziepak, firmie Bart, Marii Danielewskiej, Joannie Marii Nobis, Jerzemu Zająkale, Małgorzacie Błaszkiewicz, Bożenie Stypulskiej, Aleksandrze Murawskiej i Hannie Dudzik.

a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA
REKLAMA

Rozwiń swoje pasje! Wybierz swój kierunek! Szkoła Muzyczna w Chełmnie zaprasza!
Zapisz się na rok szkolny 2020/2021 - tutaj

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors