Strażacy sprawdzają miejsca, w których mieszkańcy powiatu świeckiego mogliby się schronić w razie zagrożenia

Działania Rosji stają się coraz bardziej nieobliczalne. To, co jeszcze wczoraj wydawało się niemożliwe, następnego dnia często staje się tragiczną rzeczywistością. Europa znowu doświadcza potwornych okropieństw wojny.

Rosyjska armia regularnie bierze na cel obiekty cywilne i z premedytacją je niszczy: budynki mieszkalne, szkoły, szpitale, ciepłownie, elektrownie.

Działania te nie przynoszą jednak Rosji takich sukcesów militarnych, jakich życzyłby sobie Władimir Putin. Mimo to zapowiada coraz bardziej agresywne i niszczycielskie metody działania. Po raz pierwszy od czasów kryzysu kubańskiego w 1962 r., tak często mówi się o użyciu broni atomowej.

Pokłosiem tych wydarzeń jest polecenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zgodnie, z którym Państwowa Straż Pożarna ma dokonać inwentaryzacji wszystkich  schronów, piwnic, podziemnych garaży i innych tego typu obiektów nadających się na schronienie dla ludności cywilnej w przypadku ewentualnego zagrożenia dla Polski.

- W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy od wszystkich gmin powiatu świeckiego informację o 700 takich obiektach - mówi brygadier Paweł Puchowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu. -  Sprawdzamy, w jakim są stanie, jaką mają powierzchnię, ile mają wyjść ewakuacyjnych.

Strażacy zwracają też uwagę na to, czy posiadają działającą wentylację, sanitariaty, dostęp do wody, prądu, czy jest miejsce na agregat prądotwórczy.

- Mamy na to czas do końca listopada - dodaje Paweł Puchowski.

Świecka komenda nie może zlecić części tego zadania np. druhom Ochotniczych Straży Pożarnych.

Muszą sami w asyście administratorów budynków sprawdzić stan podziemnych miejsc schronienia. W tym przypadku trzeba użyć takiego określenia, bo o jeśli chodzi o schrony z prawdziwego zdarzenia, nie mamy ani jednego w powiecie świeckim.       

a.bartniak@extraswiecie.pl