Szacunek! To oni ratują nasze zdrowie i życie. Są ludzie, którzy o tym pamiętają

W codziennym zabieganiu, między jednym kursem karetki a drugim i zmęczeni do granic wytrzymałości nie mają nawet czasu, żeby zjeść ciepły posiłek. – W tych trudnych chwilach nawet taki drobiazg, jak gorąca pizza, potrafi niesamowicie podnieść na duchu – mówi Mateusz Budzyła, ratownik medyczny.

ratownicy

REKLAMA

O tym, jak ważna jest praca lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych przypominamy sobie zwykle w sytuacjach zagrożenia. Niestety. Dziś stawiani na piedestale, rok temu przez wielu byli odsądzani od czci i wiary, bo chcieli lepiej zarabiać. I nie chodzi tu o ustosunkowanych lekarzy pracującymi w paru szpitalach jednocześnie i zarabiających duże pieniądze, ale o całej armii najgorzej opłacanych pracowników służby zdrowia.

W walce z epidemią koronawirusa są na pierwszej linii frontu. W takich momentach, harując w ogromnym stresie, każdy drobny uczynek pozwala im uwierzyć, że to, co robią jest zauważane i doceniane. I nie o tani poklask tu chodzi, bo nie dlatego to robią.

- Świadomość, że ktoś o nas pamięta i chce pomóc, a nie tylko bezzasadnie hejtuje naszą pracę, niesamowicie podnosi morale zespołu – przyznaje Mateusz Budzyła, pielęgniarz i ratownik medyczny w Nowym Szpitalu w Świeciu.
REKLAMA

Każdy drobny gest pokazuje, że nie są sami na polu walki o zdrowie mieszkańców powiatu.

- Jesteśmy wspierani przez dobrych ludzi, którzy wiedzą, że pracownicy pogotowia, szpitali, strażacy, policjanci muszą jeść, pić, muszą mieć środki ochrony osobistej. Trzeba pamiętać, że jeden dobrze wyposażony pracownik służby zdrowia może uratować wiele istnień, a źle wyposażony polegnie razem z innymi – argumentuje Mateusz Budzyła.

O ratownikach ze świeckiego szpitala pamięta Rafał Gardulski, właściciel pizzerii Guccio przy ul. Kościuszki.
REKLAMA

- Mam ogromny szacunek dla pracy ratowników. Wprawdzie sam musiałem zamknąć lokal ze względu na koronawirusa i ratuję się tylko sprzedażą na wynos, ale w takich chwilach nie myśli się o pieniądzach. Pomagam chłopakom, na ile tylko mogę. Bez ich poświęcenia nie pokonamy epidemii – podkreśla Rafał Gardulski.

Co chcieliby przekazać ratownicy mieszkańcom powiatu?

- Pozostańcie w domach, ograniczajcie wychodzenie do niezbędnego minimum, dbajcie o osoby starsze i schorowane. W razie wystąpienia objawów kontaktujcie się z sanepidem, przychodnią lub numerem 112. I mówcie prawdę medykom na temat tego, co wam dolega. Pomożemy każdemu, tylko musimy wiedzieć, z czym się mierzymy – zaznacza Mateusz Budzyła.

a.pudrzynskki@extraswiecie.pl
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors