Po siedmiu meczach nasz zespół ma na koncie zaledwie jedno zwycięstwo i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Czy spodziewał się Pan tak trudnego początku pracy w naszym kraju?
Okres przygotowawczy przepracowaliśmy bardzo produktywnie, ale niestety nie znalazło to takiego odzwierciedlenia w wynikach i ligowej tabeli, jakbyśmy tego oczekiwali. Potrzebuję czasu, aby wdrożyć mój system gry, tak żeby zawodniczki rozumiały się nawzajem na parkiecie. Musimy pamiętać, że mamy dwanaście nowych zawodniczek, które zupełnie się nie znają. Weźmy taki przykład - ja nie znam ciebie, ty nie znasz mnie, a mamy razem współpracować. To wymaga czasu. Dopiero gdy się lepiej poznajemy, możemy osiągnąć wspólny sukces. Nie jest to łatwe, ale trzeba to robić konsekwentnie, krok po kroku. Moim zdaniem, z każdym tygodniem nasza gra wygląda lepiej. Poza tym nasza najbardziej doświadczona zawodniczka Andressa Picussa przez większość czasu była niezdolna do gry. To wszystko spowodowało, że nasza sytuacja jest trudna, ale nadal wierzę w swój zespół i widzę w nim potencjał.
REKLAMA
W każdym meczu próbuje Pan rotować składem i widać, że wciąż nie mamy żelaznej pierwszej szóstki meczowej.
Aktualna forma poszczególnych zawodniczek w każdym tygodniu ulega zmianom. Poświęcamy dużo czasu na analizy, śledzimy również statystyki na treningach, które wyraźnie to pokazują. Wciąż szukamy optymalnego zestawienia. Dla przykładu, na ostatnich treningach dobrze prezentowała się Asia Sikorska, więc wiedziałem, że będę mógł na nią liczyć. Do tego wszystkiego dochodzą kontuzje. Jeżeli brakuje nam przez jakiś czas dwóch podstawowych środkowych, które na dodatek prezentują znakomitą zagrywkę, to ponownie trzeba przemeblować cały system gry, o którym już wspominałem. Mamy dwie młode rozgrywające, które również muszą przystosować się do mojego systemu. Musimy więc ciągle na bieżąco oceniać aktualną formę zawodniczek na treningach i w oparciu o nią zestawiać pierwszy skład.
REKLAMA
Niektórzy twierdzą, że Joker prezentuje lepszą siatkówkę z teoretycznie trudniejszymi rywalami, natomiast z drużynami z dolnej części tabeli gra gorzej. Czy zgodzi Pan się z tą opinią?
Chcąc grać równo, musimy mieć pewien długofalowy program i go realizować. Dla przykładu, jeżeli taka Barcelona wzięłaby w jednym sezonie dwunastu nowych zawodników, na pewno nie zdobyłaby mistrzostwa od razu, ale być może w drugim albo trzecim sezonie owszem. Musimy najpierw stworzyć szkielet drużyny, a potem do niego dołączać, siódmą, ósmą zawodniczkę i tak dalej. Gdy to zrobimy, będziemy mieli kompletny zespół. Tak naprawdę, to już teraz powinniśmy myśleć i przygotowywać się do kolejnego sezonu. Przybyłem do Polski dość późno. Zawodniczki już właściwie na mnie czekały gotowe. Każda z nich miała wpojony inny organizacyjny system gry. Mój system jest inny i teraz muszę doprowadzić do tego, aby zawodniczki go realizowały, choć nie jest to łatwe. W ostatnich dwóch meczach nasza gra wyglądała już odrobinę lepiej, a to dlatego, że dziewczyny coraz lepiej ze sobą współpracują. Myślę więc, że z każdym dniem będziemy silniejsi.
REKLAMA
Przed Jokerem dwa bardzo trudne i ważne mecze z Bydgoszczą i Wrocławiem. Czy wobec dużej stawki obu spotkań czuje Pan większą presję i czy ma Pan przygotowany specjalny plan taktyczny na te spotkania?
Wiem, że mecz z Bydgoszczą jest dla kibiców szczególny, bo to lokalne derby. Ja jednak do tych spotkań podchodzę, jak do każdego innego. W każdym meczu walczymy o punkty i każdy chcemy wygrywać. Nie chcę dodatkowo stresować zawodniczek i podkreślać wagi konkretnego meczu. Na treningach robimy swoje i przygotowujemy się normalnie. Z Bydgoszczą i Wrocławiem wygrywaliśmy w okresie przygotowawczym i mam oczywiście przygotowany plan na te mecze, ale obydwa traktuję całkowicie normalnie.
REKLAMA
To Pana pierwszy sezon w Polsce. Świecie nie jest wielkim miastem, oferującym wiele atrakcji dla obcokrajowców. Jak spędza Pan wolne chwile?
Nie przeszkadza mi to, że Świecie jest małym miastem, ponieważ moje życie jest skupione niemal wyłącznie na siatkówce. Zarówno ja, jak i zawodniczki mamy bardzo mało czasu wolnego. Z treningów wracamy zazwyczaj o dziewiątej wieczorem, a w okresie przygotowawczym, gdy pracowaliśmy naprawdę ciężko, wracaliśmy jeszcze później. Gdy jednak mam okazję odrobinę odpocząć, staram się jak najwięcej uczyć o danym miejscu, w którym przebywam. Poznaję kilka podstawowych słówek po polsku, chętnie też uczę się historii klubu i miasta. Miałem okazję już zwiedzić Bydgoszcz i Toruń. Teraz planuję zobaczyć jeszcze Chełmno i Grudziądz, bo słyszałem, że to również ciekawe historyczne miejsca. Pewnie mógłbym pojechać dalej, na przykład do Gdańska, ale wolę jednak bliższe okolice, ponieważ prawdę mówiąc po trudach meczów i treningów, najczęściej mam ochotę po prostu porządnie się wyspać.
Przytakiwał prezesowi że
Przytakiwał prezesowi że zagramy w Play off ,a tu ciężko będzie się utrzymać.Kreci Turek gra na zwłokę ,kasa idzie i pozwiedzać mozna.Mecz z pałacem o 6 punktów
Z wielką niecierpliwością
Z wielką niecierpliwością czekamy na jakieś konkretne efekty. Mam nadzieję, że dzisiejszy mecz z Pałacem da jakieś punkty, oby trzy.