Artykuł aktualizowany
Informacja o palącym się baraku w Bratwinie (gmina Dragacz) wpłynęła w niedzielę o godz. 16.57.
Barak znajdował się na uboczu, niedaleko wiaduktu autostradowego.
- Po dojeździe na miejsce pierwszego zastępu, zastano cały budynek objęty ogniem. W trakcie przeszukiwania budynku, pełnego śmieci, natknięto się na zwęglone ciało - informuje ogniomistrz Michał Goliński z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.
Sprawę, razem z biegłym ds. pożarnictwa, będzie wyjaśniać policja pod nadzorem prokuratora.
- Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego śledczy będą ustalać przyczyny pożaru - mówi kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Jak informuje wójt gminy Dragacz, w baraku mieszkał mężczyzna. Odmawiał przyjęcia wsparcia z ośrodka pomocy społecznej. Nie był na stałe zameldowany na terenie gminy.
Odmawiał pomocy? Czy Gmina nie chciała pomóc? Bo wiem że obcy ludzi zwracali się o pomóc w Gminie dla tego Pana A Gmina pomocy udzielić nie chciała ponieważ nie był to mieszkaniec gminy.