Uczestnicy demonstracji sprzeciwiają się orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Uznał on, że zapis ustawy z 1993 r. zezwalający na aborcję z powodu wady płodu jest niezgodny z konstytucją z 1997 r. Pytanie brzmi: Dlaczego zajęło się tą sprawą właśnie teraz, gdy kraj zmaga się z tyloma istotnymi problemami? Gdy niepokój i lęk o przyszłość są niemal namacalne?
Wydawało się, że zebranie ponownie tak dużej grupy demonstrantów będzie niemożliwe. Jakież musiało być zdziwienie zarówno organizatorów, jak i samych uczestników, gdy okazało się, że w roboczy poniedziałek jest ich niemal tyle samo, co w wolną niedzielę - około 1000 osób.
Biorąc pod uwagę liczne demonstracje w całym kraju, może to być kiepska prognoza dla obecnego rządu.
REKLAMA
Po krótkiej przemowie uczestnicy spotkania na Dużym Rynku ruszyli w kierunku kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Potem przemaszerowali ulicami Świętopełka, Wojska Polskiego i Gimnazjalną do kościoła pw. św. Andrzeja Boboli. Następnie udali się w stronę centrum miasta.
a.bartniak@extraswiecie.pl












































