Decydując się na zupełnie nowy biznes, do tej pory nieznany na danym rynku, trzeba wziąć pod uwagę zarówno plusy jak i minusy takiego posunięcia. Z jednej strony nie trzeba się obawiać konkurencji, bo tej zwyczajnie nie ma. Z drugiej, przecierając szlak, należy poświęcić sporo energii i pieniędzy na promocję.
Wydaje się, że jeden z celów, jakie postawiła sobie Danuta Lewandowska, właścicielka Domu Sera w Przechowie, który powstał jesienią ubiegłego roku, już został osiągniety. W miniony piątek otworzyła drugi sklep w Osielsku, a teraz myśli o kolejnym w Świeciu.
- Klientów można podzielić na dwie wyraźne grupy - tłumaczy Danuta Lewandowska, która promuje zdrową włoską żywność produkowaną według tradycyjnych receptur. - Jedną stanowią ci, którzy rozsmakowali się w tych wyrobach, a drugą osoby, które skuszone reklamą lub pozytywną opinią znajomych, chcą zapoznać się z naszą ofertą. Co mnie cieszy, wielu z nich powraca.
REKLAMA
Niezmienne przebojem jest mozzarella, podobnie jak sery szafranowy i sycylijski primo sale, szynka parmeńska, schab dojrzewający i mortadela, która tylko nazwą przypomina polską wędlinę. Nie brakuje też koneserów poszukujących dobrej oliwy z pierwszego tłoczenia.
- Urokiem włoskiej kuchni jest to, że dosłownie w 20 minut można wyczarować pyszny i zdrowy obiad - przekonuje Lewandowska. - Wystarczy mieć pod ręką dobry makaron, oliwę i sos pomidorowy.
Jednak ambicją właścicielki Domu Sera przy ul. Wojska Polskiego 33 nie jest wyłącznie tworzenie sieci sklepów. To tylko środek do celu, którym jest własna wytwórnia mozzarelli. Własne sklepy mają zapewnić jej zbyt. Wcześniej jednak ich rolą ma być zapewnienie odpowiednich dochodów, które pozwolą sfinansować przedsięwzięcie.
a.bartniak@extraswiecie.pl
