Zakaz handlu w niedzielę nie dotyczy dworców. Wykorzystała to firma Jeronimo Martins w przypadku jednego ze swoich świeckich sklepów, który był otwarty 18 marca. Sprawą zainteresowała się inspekcja pracy.
REKLAMA
Jak podaje „Gazeta Pomorska”, OIP po przeprowadzonej kontroli stwierdził, że budynek nie spełnia warunków, by być dworcem, bo nie ma tam kas biletowych, poczekalni i dyspozytorni, a pasażerowie czekają na autobusy na zewnątrz. To, że ktoś zapomniał zdjąć napisu „dworzec autobusowy” 20 lat temu to za mało, aby w „niehandlowe” niedziele mógł tam być otwarty sklep.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
Okręgowy Inspektorat Pracy zapowiada skierowania sprawy do sadu, który zdecyduje czy Jeronimo Martins złamał postanowienia ustawy. Grozi za to 100 tys. zł kary.
Firma nie zgadza się z opinią inspekcji pracy. Jednak do czasu rozstrzygnięcia sporu, Biedronka w budynku dworca będzie nieczynna w niedziele, w które obowiązuje zakaz handlu.
redakcja@extraswiecie.pl