W sobotę do godz. 17.00 Ochotnicza Straż Pożarna w Nowem wyjeżdżała 13 razy do usuwania szkód spowodowanych przez wichurę. W akcjach uczestniczyły też jednostki z Małego Komorska i Rychławy.
Najwięcej zgłoszeń dotyczyło powalonych drzew, w sumie aż 40, często tarasujących drogi. W Małym Komorsku wiatr porwał dwa blaszane garaże i przetoczył je jak kartonowe pudełka.
W Nowem drzewo przewróciło się na starym cmentarzu u zbiegu ulic Kolejowej i Komierowskiego, powodując drobne uszkodzenia nagrobków.
Przez część dnia w Nowem nie było prądu. Nadal nie ma go wielu mieszkańców gminy z powodu zerwanych linii energetycznych.
Na szczęście powalone drzewo nie spowodowało dużych zniszczeń na cmentarzu / Fot. Jan Plit
- O godz. 17.00 prądu było pozbawionych około 500 gospodarstw domowych na terenach wiejskich gminy - mówi Czesław Woliński, burmistrz Nowego. - W samym Nowem nie ma już z tym problemu. Nie działa jedynie część lamp ulicznych. Powołałem sztab kryzysowy. Cały czas kontrolujemy sytuację. Odbyłem też konferencję online z wojewodą, który pytał, czy nie ucierpiały budynki mieszkalne. W tej chwili nie mamy informacji, aby na jakimś budynku zerwało cały dach lub doszło do innych poważnych zniszczeń - dodaje burmistrz.
Enea cały czas usuwa skutki wichury.
- Rozmawiałem z kierownikiem tutejszej placówki Enei, który poinformował mnie, że będą pracowali przez całe popołudnie, a nawet wieczorem. Naprawianie uszkodzonych linii energetycznych będą też kontynuowali w niedzielę - wyjaśnia Czesław Woliński.
W Małym Komorsku wiatr porwał blaszane garaże / Fot. OSP Mały Komorsk
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
Komentarze (0)