Przeglądając „Echo Ziemi Świeckiej” (1990 r.), moją uwagę przykuł artykuł „Zasłużeni dla naszego miasta” autorstwa Feliksa Walkiewicza. Rzecz dotyczy wieloletniego nauczyciela i dyrektora Szkoły Rolniczej w Świeciu, którym był Paweł Jagła.
Odznaczony Krzyżem Walecznych
Urodził się 29 grudnia 1889 r. jako syn Józefa i Katarzyny z domu Marciszów (przepisano z oryginału), w Dębówcu, pow. Krotoszyński, obecnie województwo wielkopolskie. Rodzice prowadzili 9-hektarowe gospodarstwo, w którym od dziecka uczył się pracy na roli.
Paweł Jagła / Fot. z „Echa Ziemi Świeckiej”
Ukończył gimnazjum w Krotoszynie oraz 4-semestralne studia rolnicze w Bonn – Poppelsdorf, Wrocławiu i Królewcu. Służbę wojskową odbył w armii niemieckiej, po czym w pierwszych miesiącach 1914 r. zbiegł na teren zaboru rosyjskiego, do Kutna. Podjął tam pracę w Powiatowym Towarzystwie Organizacji i Kółek Rolniczych w charakterze pomocnika instruktora rolnego. Wybuch I wojny światowej spowodował, że jako obywatel pruski został internowany przez władze rosyjskie i wywieziony do guberni orenburskiej nad Uralem.
W 1918 r. powrócił w rodzinne strony, skąd został wcielony do wojska polskiego – brał udział w powstaniu wielkopolskim oraz wojnie polsko – bolszewickiej. Za odwagę i męstwo został odznaczony Krzyżem Walecznych. Do Świecia przybył w styczniu 1921 r. na polecenie Pomorskiej Izby Rolniczej w Toruniu.
Szkoła zimowa
Pierwsze wzmianki, na które natrafiono na temat szkoły pochodzą z „Gazety Toruńskiej” z 22 października 1904 r.:
Do nowej szkoły rolniczej zgłosiło się dotychczas 20 uczniów. Kierownikiem tejże został p. dyrektor Schulz.
Z późniejszych artykułów tego samego czasopisma z 20 maja i 4 sierpnia 1910 r. dowiedzieć się można o budowie nowego budynku tejże szkoły. Natomiast już 4 marca 1911 r. na łamach tej samej gazety czytamy:
Tutejsza zimowa szkoła rolnicza cieszy się dużym powodzeniem. Dla braku miejsca trzeba ją będzie powiększyć na przyszłą zimę. Na starych planach miasta sprzed odzyskania niepodległości w miejscu istnienia budynku szkoły (przy ul. Kościuszki) widnieje napis Winterschule (szkoła zimowa).
Po odzyskaniu niepodległości, jak wskazują zachowane akta w Archiwum Państwowym w Bydgoszczy, na posiedzeniu rady miasta 22 listopada 1920 r. postanowiono wydzierżawić budynek szkolny Pomorskiej Izbie Rolniczej za 6000 marek polskich rocznie. Koszty utrzymania miał przejąć dzierżawca. Sam kontrakt został podpisany później.
Dyrektor Jagła
Z pisma do świeckiego magistratu datowanego na 1 lutego 1921 r. dowiadujemy się m.in.:
Pomorska Izba Rolnicza zaangażowała na kierownika tamtejszej szkoły rolniczej p. Pawła Jagłę, któremu Magistrat raczy oddać budynek szkolny i zająć się natychmiastowem odrestaurowaniem niezbędnych do użytki ubikacji, gdyż w najbliższych dniach zostanie szkoła otwarta dla inwalidów W.P.
Internat Szkoły Rolniczej w Świeciu w 1930 r. /Fot. ze zbiorów P. Skucz
Właśnie tutaj zaczyna się działalność dyrektora Jagły. Jak wynika dalej z zachowanych dokumentów, stan szkoły w chwili przejęcia był fatalny. Okres po odzyskaniu niepodległości to czas złej kondycji finansowej państwa, na domiar złego wycofujący się zaborcy ogołocili szkoły na Pomorzu. Mimo trudności, staraniem nowego dyrektora udało się szkołę otworzyć.
Na łamach toruńskiego dziennika „Słowo Pomorskie” z 20 września 1925 r. czytamy:
Nauka w Szkole Rolniczej w Świeciu obejmuje dwa półrocza zimowe. Przy zgłoszeniu do szkoły należy przedstawić a) metrykę na dowód ukończonych 16 lat, b) świadectwo moralności, c) świadectwo szkolne. Uczniów nie pełnoletnich zgłaszają ich rodzice lub opiekunowie. Wpisowe wynosi 1 złp. Przy szkole zostaje otwarty internat. Gospodarstwem internatu zarządzają uczniowie sami pod nadzorem kierownika internatu, nauczyciela Szkoły Rolniczej. Nauka rozpoczyna się dnia 3 listopada o godz. 10. Zgłoszenia osobiste przyjmuje Dyrektor szkoły w środy i soboty od 9-12 i 14-15. Zgłaszać można się także listownie. Po rozpoczęciu kursu zgłoszeń nie uwzględnia się. Nauka obejmuje kurs niższy i wyższy. Prócz przedmiotów fachowych uczy się język polski, historię, geografię, śpiew i inne. Trzeba, by rolnicy garnęli się do oświaty, bo ustawa o reformie rolnej uwzględnia przy parcelacjach przedewszystkiem rolników z fachowem wykształceniem.
Podziękowanie od władzy ludowej
O powstaniu w 1925 r. internatu Szkoły Rolniczej pisano pięć lat później w lokalnej gazecie „Głos Świecki”. Mieścił się on w tzw. drugim budynku starostwa przy obecnej ul. Wojska Polskiego. Opłaty z wyżywieniem miały w 1930 r. wynosić 45-50 zł miesięcznie.
W całym okresie międzywojennym dyrektor Jagła starał się o - jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli – nowoczesny system nauczania.
„Słowo Pomorskie” 11.05.1939 r.
Niestety, wybuch II wojny światowej zniweczył jego pracę. Okupacja niemiecka zniszczyła cały dorobek Jagły.
Paweł Jagła wrócił do Świecia 23 lutego 1945 r. z oflagu w Woldenbergu (obecnie Dobiegniewo) i natychmiast włączył się w nurt życia gospodarczego Świecia. Początkowo organizował Powiatowe Biuro Rolne, aby ponownie zająć się oświatą rolniczą, w której miał najlepsze doświadczenie.
Pomorska Izba Rolnicza w Toruniu, zwierzchnia władza szkoły rolniczej w Świeciu, pismem z dnia 3 IX 1946 r. L.dz 1319/46 IV poleca Pawłowi Jagle zdać agendy szkoły Kuratorium Okręgu Szkolnego Pomorskiego, w którym też składa Jagle Pawłowi podziękowania w te słowa: „Na tym miejscu Pomorska Izba Rolnicza wyraża specjalne podziękowanie Obywatelowi Dyrektorowi za długoletnią i i sumienną pracę na niwie szkolnictwa rolniczego, zapewniając, że wysoce doceniała zawsze Jego ideowe wysiłki do wychowania światłych i uspołecznionych kadr młodzieży stanowiącej podwaliny rozwoju rolnictwa pomorskiego i równocześnie przesyła życzenia dalszej owocnej pracy, która niewątpliwie przyczyni się do umocnienia bytu odbudowującej się Nowej Polski Demokratycznej. Pismo podpisał dyrektor inż. Józef Buczek. Paweł Jagła pracował jeszcze do 1 maja 1951 r. w Powiatowej Komisji Planowania Gospodarczego, jako kierownik sekcji rolnictwa i leśnictwa. Zmarł nagle na udar serca 5 stycznia 1958 r.
Skazany na zapomnienie
W tym miejscu chyba nie da się inaczej, jak po raz kolejny posłużyć się cytatem z artykułu „Ludzie zasłużeni dla naszego miasta” w gazecie „Echo Ziemi Świeckiej” (nr 10, 1990 r.):
Sprawą, z którą się zwracam do Rady Miejskiej za pośrednictwem „Echa Ziemi Świeckiej” dotyczy upamiętnienia nazwisk ludzi godnych uwagi, którzy żyli w Świeciu i pracowali na terenie tutejszego regionu od początku niemalże uzyskania przez Świecie niepodległości aż do swojej śmierci. Chodzi tutaj o zacnego obywatela PAWŁA JAGŁĘ długoletniego nauczyciela i dyrektora szkoły rolniczej mieszczącej się w naszym mieście w swoim czasie przy ul. Kościuszki 10, prowadzonej przez niego nieprzerwanie od 1921 roku do 1950 r. (z wyjątkiem czasów okupacyjnej nocy).
Grób Pawła Jagły po uporządkowaniu przez autora. Wcześniej któryś z opiekunów okolicznych grobów zrobił sobie na nim wysypisko śmieci / Fot. Piotr Skuczyński
Dziś prochy jego spoczywają na nowym cmentarzu w Świeciu. Z jego rodziny nie żyje nikt – jedyny syn Sobiesław odbywający służbę wojskową w szkole podchorążych poległ we wrześniu 1939 r. w lasach kampinoskich – nikt też nie złoży tradycyjnego kwiatka na jego grobie w Dniu Św. Zmarłych. Nikt też nie wymieni i nie wymieniał nazwiska przy wielu okazjach dotyczących jego działalności.
Sprawą tą starałem się zainteresować wiele wpływowych we władzach czy urzędach osób przez dziesięciolecia rządzących Polską w minionym okresie. Nie pomogła moja prośba skierowana do ówczesnego przewodniczącego Miejsko-Gminnej Rady Narodowej p. Romana Czechowskiego, ani nie zainteresowało się nią Towarzystwo Miłośników Ziemi Świeckiej, choć nadarzała się okazja związana choćby z obchodami 650-lecia nadania praw miejskich Świeciu. Były zebrania, narady, dyskusje ale nikt nie wspomniał o uhonorowaniu Pawła Jagły. Nikt nie wymienił nazwiska człowieka, ani nie wspomniał o tych, którzy długoletnią pracą na tutejszym terenie dali się poznać jako wybitni fachowcy, jako ludzie o wielkich walorach moralnych i patriotycznych.
Żadnego z tych ludzi nie odznaczono, nie uhonorowano choćby wpisem do księgi pamiątkowej miasta, nie nadano nazwom ulic ich imienia. Jakże wielu doznało wyróżnień i zaszczytów, a jakże niewielu naprawdę zasłużonych… O ludziach takich jak Paweł Jagła z okazji X-lecia powstania Polski pisała nasza prasa: „nie wątpimy, że wdzięczność społeczeństwa rolniczego na zawsze zapisze w swej pamięci nazwiska tych pierwszych pionierów oświaty w odrodzonej Polsce na terenach ziem odwiecznie polskich, a tak silnie germanizowanych przez tyle lat przez Niemców. (tygodnik rolniczy „Kłosy” Nr 26/27 z dnia 30 VI 1929 r.). pisała przedwojenna prasa, powojenna natomiast milczała…
W opracowaniu „Dziejów Świecia nad Wisłą i jego regionu” w dziale II Rzeczpospolitej Wojciechowski nie wymienia nazwiska Pawła Jagły, nie uczynił tego Paweł Szpica, mimo iż znał dobrze i osobę i zasługi Pawła Jagły. Nie wspomniał żaden ze świeckich historyków, czy ludzi parających się historią przez ostatnie 50 lat. Uszedł uwadze wszystkich, bo głośno nie domagał się wyróżnień i zaszczytów, bo w cichości ducha wprzęgnięty w pracę dydaktyczno-wychowawczą niczego więcej nie oczekiwał prócz zdrowia i spokojnej pracy.
Od autora
Po przeczytaniu artykułu „Ludzie zasłużeni dla naszego miasta” postanowiłem odnaleźć grób Pawła Jagły. Udało się, dzięki pomocy pracowników cmentarza. Grób uporządkowałem, znicz zapaliłem. Teraz może ktoś się zainteresuje upamiętnieniem tego zacnego obywatela naszego miasta. Może tablica na tzw. starym budynku szkoły? A może zainteresuje się dyrekcja Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych? Chociaż moim skromnym zdaniem, coś tutaj powinien zrobić nasz wicestarosta Franciszek Koszowski, w końcu człowiek związany z rolnictwem, a być może władze naszego miasta.
redakcja@extraswiecie.pl
W szkole ZSP jest praca
W szkole ZSP jest praca dyplomowa na temat działań szkoly i tamtejszego dyrektora napisana na podstawie zebranych materiałów szkolnego archiwum
Myślę że pomięć o tych którzy
Myślę że pomięć o tych którzy pracowali na rzecz naszego miasta powinna być zachowana .
Gdzie dokładnie jest ten grób
Gdzie dokładnie jest ten grób?
Nie znałem tej postaci, a
Nie znałem tej postaci, a czytam większość publikowanych artykułów dotyczących naszej lokalnej historii. Śledzę też to, co pojawia się na portalach społecznościowych w różnych grupach. A tu autor mile mnie zaskoczył. Nie tylko tematem, ale też podejściem do niego. Bardzo rzetelne przedstawienie sprawy. Widać że ma ogromną wiedzę i potrafi korzystać ze źródeł. Nie bez powodu już pisano o nim że jest niestrudzonym poszukiwaczem przeszłości Świecia w archiwach większych miast. Widać że wyrósł nam godny następca Kamińskiego i Lorcha. Czekam na więcej i chylę czoła bardzo nisko.
jakbyś szedł od bramy głównej
jakbyś szedł od bramy głównej to idziesz prosto do „skrzyżowania”gdzie po lewej jest grób ks. Kosza, ale skręcasz w prawo. mając wyciągnietą prawą ręke w bok to będzie drugi rząd, sektor VII C
Byłam na spotkaniu grupy
Byłam na spotkaniu grupy historycznej w bibliotece o ludziach w dawnym Swieciu. Wspominano tam Pana Jagłę i pokazywano zdjęcie z NAC z innymi nauczycielami szkoły rolniczej oraz dużo innych mało znanych osób