"Świeckie Pantery" przystąpiły do meczu z ostatnią drużyną w tabeli osłabione brakiem Krzysztofa Elsnera (przebywał w Omanie na Mistrzostwach Świata Socca) oraz Olivera Zaręby i Davidsona Silvy (pauzowali za kartki). W związku z tymi absencjami trener Marcin Mikołajewicz wpisał do protokołu meczowego siebie i swojego asystenta Marcina Wanata.
Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla świecian bo już w 28 sekundzie Marcin Mrówczyński strzelił bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego. W kolejnych minutach ataki Futsalu Świecie nie słabły. Dobre okazje mieli Jakub Wiśniewski i Karol Czyszek po którego dwóch mocnych strzałach dobrze interweniował bramkarz gospodarzy.
Drużyna z Konina w 11 minucie doprowadziła do wyrównania, gdy szybką kontrę zakończył Mateusz Mroziński. Potem jednak w pierwszej połowie strzelali już tylko zawodnicy Futsalu Świecie.
W 13 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Lewandowskiego, przepiękną bramkę potężnym strzałem w samo okienko zdobył Szymon Kocieniewski.
W 16 minucie ponownie rzut wolny wykonywał Mrówczyński, ale tym razem zamiast strzelać idealnie wyłożył piłkę do Piotra Kaczkowskiego, który pewnym strzałem zdobył gola.
Trzy minuty później podopieczni Marcina Mikołajewicza dosłownie skopiowali tę akcję. Po rzucie wolnym Szymon Kocieniewski idealnie wypatrzył Maksymiliana Lewandowskiego, a ten nie miał problemów z trafieniem do siatki. Do przerwy Futsal Świecie prowadził 4:1, strzelając wszystkie gole ze stałych fragmentów gry.
W drugiej połowie przewaga świecian była jeszcze bardziej widoczna. Sześć minut po przerwie piątego gola dla "Panter" zdobył Jakub Wiśniewski. Dwie minuty później goście przeprowadzili szybką kontrę, w której z obroną koninian zabawili się Marcin Mrówczyński i Mateusz Komur, którzy wymienili ze sobą trzy podania, zakończone drugim w tym meczu golem "Mrówy".
Na 7:1 podwyższył w 30 minucie Karol Czyszek, gdy po jego strzale piłka odbiła się od obrońcy i zmyliła bramkarza.
Na ostatnie dziesięć minut na parkiet weszli Marcin Mikołajewicz i Marcin Wanat. Jak się okazało, asystent trenera nie zapomniał, jak się strzela gole. Dwukrotnie wpisał się na listę strzelców w 31 i 38 minucie podwyższając tym samym wynik na 9:1.
Gospodarze zdołali jeszcze w samej końcówce strzelić Karolowi Drażdżewskiemu (zmienił pod koniec Piotrowskiego) dwa honorowe gole, ale niewiele to zmieniło.
Futsal Świecie zwyciężył pewnie 9:3 i zakończył rundę jesienną w fotelu lidera tabeli. Świecianie wygrali 10 spotkań, remisując zaledwie jedno i nie dając ani razu się pokonać. Jeżeli utrzymają taką formę w rundzie rewanżowej, to Świecie powinno na wiosnę wreszcie świętować awans do Ekstraklasy, choć na razie to dopiero połowa upragnionej drogi.
KKF CTK Logistics Konin – Futsal Świecie 3:9 (1:4)
Bramki:
Konin: Mroziński 11’, Robak 38’ Skibisz 39’
Futsal Świecie: Mrówczyński 1’, 28’, Kocieniewski 12’, Kaczkowski 15’, Lewandowski 18’, Wiśniewski 25’, Czyszek 29’, Wanat 31’, 38’
Koszykówką kobiet ma większe poważanie niż jakiś futsal
Kogo te kopacze obchodzą.
A ilu jest tam zawodników ze Świecia???