Bąk był jedynym reprezentantem Wisły Świecie na Mistrzostwach Polski seniorów. Startował w wadze 79 kilogramów. W pojedynku, którego stawką był awans bezpośrednio do strefy medalowej zmierzył się z Cezarym Sadowskim z AKS Białogard.
- Do tej pory Sebastian na ogół wygrywał z tym zawodnikiem – mówi Klaudiusz Sikorski, jeden z trenerów Wisły Świecie. - Tym razem prowadził już na punkty 7:4, ale pechowo na 30 sekund przed końcem walki, przeciwnik położył go na plecy. Naszym zdaniem Bąk tylko przez ułamek sekundy otarł plecami matę, ale sędzia zadecydował inaczej, kończąc pojedynek. Chcieliśmy nawet pisać protest, ale dowiedzieliśmy się, że przy położeniu na plecy, komisja sędziowska w ogóle nie uwzględnia sprzeciwów – dodaje Sikorski.
Ostatecznie Sebastian Bąk zajął piąte miejsce. Jego rywal przegrał w finałowym pojedynku z Andrzejem Sokalskim z ZKS Slavia Ruda Śląska i zdobył srebrny medal. Wielka szkoda, bo podium było bardzo blisko dla reprezentanta Wisły Świecie.
sport@extraswiecie.pl
