Mecz zaczął się doskonale dla świecian, którzy już po dwunastu minutach prowadzili 4:0. Wynik otworzył Tomasz Wiśniewski po podaniu Marcina Wanata. Przy drugim golu znów asystował „Mały”, a do siatki trafił Piotr Kaczkowski. Na 3:0 podwyższył Adam Kolmajer, a czwartego gola w 12 minucie dołożył Patryk Kiełpiński po podaniu „Erniego”.
Goście na pierwszą bramkę czekali do 12 minuty, gdy podanie Krzysztofa Pakosza wykorzystał Tomasz Majchrzak. Świecianie odpowiedzieli jednak kolejnymi trafieniami – Macieja Góry i Mateusza Komura. Goście w 19’ minucie zmniejszyli jeszcze straty do czterech goli po trafieniu Przewoźnego.
Druga połowa zaczęła się dla Futsal Świecie dużo gorzej. Inicjatywę przejęli zawodnicy z Gostynia, którzy zdobyli dwie bramki po strzałach Muchy i Pakosza (asysta bramkarza Wolsztyniaka).
Gospodarze przez pierwszą część drugiej połowy przeżywali mały kryzys i wydawało się, że zwycięstwo zacznie wisieć na włosku. Wtedy jednak świecianie momentalnie włączyli jakby wyższy bieg i w ostatnich dziesięciu minutach meczu urządzili sobie istną kanonadę, wygrywając ten fragment 9:0 i ze stanu 6:4 doprowadzając ostatecznie do spektakularnej wygranej 15:4.
Ostatnie minuty to jak sam wynik wskazuje absolutna dominacja Futsal Świecie, choć trzeba sobie powiedzieć, że goście nie zasłużyli sobie na tak srogi łomot, gdyż dość sługo utrzymywali przyzwoity rezultat 4:6. Tym samym świecianie po raz drugi z rzędu strzelili rywalom „dwucyfrówkę”, a po raz pierwszy dokonali tego w meczu ligowym.
Futsal Świecie – Futsal Gostyń 15:4 (6:2)
Bramki:
Futsal Świecie: Wiśniewski 7’, Kaczkowski 8’, Kiełpiński 12’, Góra 16’, 38’ Komur 19’, 34’, 39’, Kolmajer 10’, 35’, Ernest 31’, 38, Bocian 38’, 38’ jeden gol samobójczy
Futsal Gostyń: Majchrzak 12’, Przewoźny 19’, Mucha 23’, Pakosz 24’
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)