Świeckie Orły zagrały już w optymalnym składzie, choć Karol Maliszewski, Tymoteusz Majka i Maciej Góra w ostatniej chwili dotarli do hali prosto z Aleksandrowa Kujawskiego, gdzie Wda grała mecz Pucharu Polski.
Myk Konstrukcje wystawiły tylko siedmioosobowy skład, bez wsparcia graczy z Torunia. Zanim zaczęły się emocje sportowe, wszyscy zgromadzeni w hali brawami na stojąco okazali wsparcie Ukrainie, która walczy z rosyjskim najeźdźcą.
Potem sędziowie dali sygnał do gry. Bohaterem pierwszej połowy bez wątpienia był bramkarz Kacper Siuda, który popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami broniąc strzały Piotra Papierowskiego, Patryka Stankiewicza czy Tomasza Rogóża. Nie dał się zaskoczyć też z rzutu karnego przedłużonego w 20. min., którego egzekutorem był Marcin Gaca.
Świecianie już w 4 min. objęli prowadzenie, gdy po wznowieniu gry z boku boiska ładnym uderzeniem popisał się Patryk Jarantowicz. Orły mogły podwyższyć wynik, bo dobrze kontrowały. Bogdan Ivanczenko obronił uderzenia Karola Maliszewskiego i Dawida Wietrzykowskiego, a dobrej okazji nie wykorzystał Karol Misiaszek.
W 14. min. Dawid Wietrzykowski strzelił gola po akcji z Michałem Iglińskim, ale sędziowie po skorzystaniu z VAR-u go nie uznali, bo „Igła” przy przechwycie piłki faulował Patryka Podolskiego.
Druga część zaczęła się od mocnego uderzenia Świeckich Orłów. W 16. min. Wietrzykowski kropnął z dystansu. Ivanchenko odbił piłkę instynktownie nogą, lecz przy poprawce Patryka Jarantowicza był bez szans. 90 sekund później na 3:0 strzałem z ok. 10 metrów podwyższył Maciej Góra. Za chwilę mogło być po zawodach, ale Podolski na linii bramkowej zablokował strzał Góry.
W 23. min. odżyły nadzieje piłkarzy Myk Konstrukcje, bo Marcin Gaca w końcu znalazł sposób na Kacpra Siudę. Zespół Michała Pamulaka atakował dalej, a od 26. min. zaczął grać z „lotnym bramkarzem”. Jednak brakowało dokładności w akcjach. To Orły mogły postawić kropkę nad „i”, ale Misiaszek nie wykorzystał swojej szansy, a Góra trafił w słupek.
Na 40 sekund przed końcową syreną po złym wznowieniu gry Kacper Siuda sfaulował Tomasza Rogóża i Myk Konstrukcje miały rzut karny, którego po chwili na kontaktowego gola zamienił Rogóż. Nadzieję na dogrywkę zgasił 15 sekund potem Michał Igliński, który po przechwycie posłał piłkę do pustej bramki rywali.
Po końcowej syrenie Świeckie Orły mogły cieszyć się z historycznego medalu w naszej lidze. Przedostatni zespół Extraligi wskoczył na podium.
Komentatorzy Sergiusz Ryczel (nSport, TVN) i Radosław Majdan (Canal+) przy pomocy kibiców wybrali MVP meczu Kacpra Siudę, który w całym meczu obronił 15 strzałów rywali notując skuteczność interwencji na poziomie 88 proc.
Świeckie Orły - Myk Konstrukcje/Kar-Sur/Proflex/Agrokompleks 4:2 (1:0)
Bramki:
Świeckie Orły: Patryk Jarantowicz 2 (4, 16), Maciej Góra (19), Michał Igliński (30).
Myk Konstrukcje: Marcin Gaca (23), Tomasz Rogóż (39-rzut karny).
MVP meczu: Kacper Siuda (Świeckie Orły).
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)