Uroczystość w Urzędzie Miasta i Gminy w Pruszczu odbyła się 4 lipca. Medale "Za długoletnie pożycie małżeńskie", przyznane przez prezydenta RP, wręczali burmistrz Dariusz Wądołowski, przewodniczący rady Piotr Radecki i zastępca kierownika USC Adam Pszczoliński.
Teresa i Henryk Dekowscy z Łowinka obchodzili 55 rocznicę pożycia małżeńskiego. Ślub zawarli 27 sierpnia 1967 r. w Górnych Wymiarach.
Jubilatka pochodzi z Kolna, jej mąż z Łowinka. Poznali się w klubie w Łowinku. Pani Teresa pracowała jako nauczycielka, a potem na wspólnym gospodarstwie rolnym z mężem.
Doczekali się 4 dzieci i 6 wnuków. W wolnym czasie zajmują się ogrodem, lubią oglądać seriale, jeżdżą rowerem, a jubilatka dodatkowo pisze wiersze, którymi pochwaliła się podczas uroczystości.
Ich recepta na szczęście: wiara, nadzieja, miłość, optymizm.
Elżbieta i Kazimierz Radosz mieszkają w Zbrachlinie. Ślub cywilny zawarli 9 września 1972 r. w Pruszczu, a kościelny 10 września w Niewieścinie.
Jubilatka pochodzi z Luszkowa, a pan Kazimierz ze Zbrachlina.
Jak się poznali? Jubilat przyjeżdżał do brata przyszłej małżonki i tak to się zaczęło. Oboje przez całe swoje pracowite życie prowadzili gospodarstwo rolne.
Mają 5 dzieci, 13 wnuków, 2 prawnuków. Nadal pomagają synowi w gospodarstwie, zajmują się też w razie konieczności wnukami.
Podpowiadają, że trzeba sobie wzajemnie ustępować. Chociaż w życiu bywa różnie, to musi królować uśmiech i zrozumienie.
Halina i Kazimierz Kolarz z Wałdowa pobrali się 28 października 1972 r. Pani Halina pochodzi z Gawrońca, mąż z Morska.
Poznali się w szpitalu psychiatrycznym w Świeciu, gdzie oboje pracowali. W późniejszych czasach związali się zawodowo z Domem Pomocy Społecznej w Gołuszycach.
Mają 3 dzieci, wnuczkę i wnuka. Jubilatka lubi spędzać wolny czas w ogródku przy kwiatach, mąż uwielbia wędkowanie i grzybobranie.
Ich recepta na szczęście: być ze sobą na dobre i na złe, nie miewać cichych dni, należy wzajemnie uzupełniać swoje charaktery.
Teresa i Zbigniew Galant z Pruszcza sakramentalne „tak” powiedzieli sobie 28 października 1972 r . Pani Teresa pochodzi ze Stanisławia, mąż z Pruszcza. Poznali się na zabawie w Gołuszycach.
Jubilatka pracowała w Celulozie, jako siostra PCK, a następnie jako dróżniczka na przejeździe kolejowym w Pruszczu. Jubilat jako hydraulik w budownictwie.
Mają 3 dzieci, 6 wnucząt. Pani Terenia lubi pracować w ogródku, mąż jeździ na ryby, a w ogóle jak sami mówią zawsze coś się znajdzie do pracy. Ich recepta na szczęście: prawdziwa miłość jest wówczas, kiedy jedno drugiemu ustępuje w trudnych chwilach.
źródło: Gmina Pruszcz
Komentarze (0)