"Mam nagranie, jak wilk ucieka z zagryzionym psem". Mieszkańcy niepokoją się sąsiedztwem drapieżników [wideo]

- Temat wilków obrósł w wiele fałszywych mitów, dlatego tak ważne jest, aby nie wzbudzać paniki. Nie znaczy to jednak, że lekceważymy sygnały od mieszkańców - zaznacza Zbigniew Lorkowski, zastępca burmistrza Nowego.

135252172_s

REKLAMA

W ubiegły czwartek po południu dwaj rolnicy z Milewka (gmina Nowe), ojciec i syn, pojechali na pole, aby zebrać słomę. Towarzyszył im pies.

- Biegał po polu. Nagle zobaczyli, jak z lasu wybiegł wilk i dopadł do niego. Pies nie był duży, więc drapieżnik bez problemu go pokonał i zagryzł - relacjonuje Michał Frymarski z Twardej Góry, przyszły zięć i szwagier gospodarzy z Milewka, którzy opowiedzieli mu całe wydarzenie.

Zanim właściciele psa zdążyli zareagować, napastnik chwycił go w paszczę i pobiegł przez pola w kierunku lasu. Udało się jednak nagrać krótki filmik, na którym widać, jak ucieka ze zdobyczą.
REKLAMA


- Skontaktowałem się z Polskim Związkiem Łowieckim, ale powiedziano mi, że mają związane rece, bo wilki są pod ścisłą ochroną. Przyznali jednak, że populacja wilków znacznie się zwiększyła w ostatnich latach - mówi Michał Frymarski.

Sprawę zgłoszono w referacie ochrony środowiska Urzędu Gminy w Nowem.

- Powiadomiliśmy już o tym nadleśnictwo i związek łowiecki. Odkąd pamiętam, to pierwsza sytuacja, aby wilk zagryzł psa czy zwierzę hodowlane w naszej gminie. O ile to był wilk, bo szczególnie z dalszej odległości łatwo go pomylić z dużym psem - zwraca uwagę wiceburmistrz Zbigniew Lorkowski.
REKLAMA


Zastępca burmistrza Nowego przyznaje, że w ciagu ostatnich trzech lat mieszkańcy coraz częściej sygnalizują obecność wilków w pobliżu swoich domów i gospodarstw.

- Wspominają o tym na zebraniach sołeckich. Na jedno z nich zaprosiliśmy eksperta, który wyjaśniał zwyczaje wilków, ale też przestrzegał przed wpadaniem w panikę. Przypadki ataków tych drapieżników na ludzi są niezwykle rzadkie, bo zwyczajnie się ich boją - wyjaśnia Zbigniew Lorkowski.

W gminie Nowe wilki widziano nie tylko w miejscowościach, gdzie jest dużo lasów, jak Osiny, ale też na terenach nadwiślańskich.

- Niedawno wyprowadziłem konie na podwórze i poszedłem na chwilę do stajni. Kiedy wróciłem, zobaczyłem wilka stojącego nie dalej niż 10 metrów ode mnie. Po chwili odszedł. Najbardziej rolnicy boją się o bydło wyprowadzane na pastwiska, o drób i psy. Na pewno wilków jest ostatnio dużo więcej niż jeszcze kilka lat temu - podkreśla Michał Frymarski z Twardej Góry.
REKLAMA

Eksperci m.in. ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk" zwracają uwagę, że drapieżniki podchodzą do ludzkich zabudowań kierowane zwykłą ciekawością lub chęcią zdobycia pożywienia, np. porzuconych resztek jedzenia. Wskazują też, że ludzie często mylą duże psy, np. wilczury, z wilkami i często wszczynają fałszywy alarm.

Faktem jest też, że to często my, ludzie, naruszamy obszar, gdzie żyją wilki, a nie odwrotnie.

Od 1998 r. wilki są w Polsce pod ochroną ze względu na pozytywną rolę w utrzymaniu równowagi ekologicznej w lasach.

Publikujemy poniżej nagranie z Milewka, gdzie jak utrzymują świadkowie, wilk zagryzł psa i uciekł do lasu ze zdobyczą.
REKLAMA

a.pudrzynski@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors