W zasadzie wszyscy przyzwyczailiśmy się już do tego, że ceny wielu produktów rosną w zastraszającym tempie, a mimo to, co jakiś czas każdemu zdarzy się, że przeciera oczy ze zdumienia.
Ciężkie chwile przeżywają ci, którzy w ostatnich dniach odwiedzają składy węgla. Nie dość, że jest drogo, jak jeszcze nigdy nie było, to w dodatku nie wszystko jest dostępne. Najwięcej zawirowań jest wokół popularnego ekogroszku używanego we wszystkich automatycznych piecach z podajnikiem.
W świeckim Węglobudzie przy ul. Witosa ekogroszku obecnie nie ma.
- Spodziewamy się dostawy na początku przyszłego tygodnia - informuje pracownica składu z materiałami budowlanymi i opałowymi. - W tej chwili nie umiem powiedzieć ile będzie kosztował. Cenę poznamy jak przyjedzie.
Na składzie jest za to kostka w cenie 1760 zł za tonę i tańszy o 10 zł orzech.
Jeśli ktoś koniecznie chciałby dziś kupić ekogroszek, to znajdzie go Hegmarze przy ul. Laskowickiej w Świeciu. Przy kasie może jednak zabić mocniej serce, bo jego obecna cena wynosi 2100 zł za tonę. Zaledwie tydzień temu był tańszy o 200 zł.
Tak jak wszędzie tańsze są kostka i orzech, które tam można nabyć po 1750 zł za tonę.
Głównym powodem wzrostu cen węgla jest ożywienie gospodarcze po wyjściu z najcięższych fal pandemii Covid-19 i związanymi z tym ograniczeniami i lockdownami, co powoduje zwiększony popyt na świecie.
To samo dotyczy zresztą nie tylko cen węgla, ale też rosnących cen ropy czy gazu. W ostatnim czasie nałożyła się na to wojna na Ukrainie i zamieszanie na światowych rynkach spowodowane rosyjską agresją i sankcjami ekonomicznymi.
a.bartniak@extraswiecie.pl