Z pewnością mieszkańcom Przechowa nie umknął widok zniszczonej kapliczki św. Mikołaja w Przechowie stojącej przy skrzyżowaniu ulic Sportowej i Jaśminowej.
Znajduje się ona na terenie zarządzanym przez Ochotniczą Straż Pożarną w Przechowie.
- Niedawno została poważnie naruszona konstrukcja daszku - mówi Adam Arczyński, prezes OSP Przechowo. - Z racji na oczywiste zagrożenie, jakie stwarzał, zdecydowaliśmy o jego całkowitym usunięciu.
Prawdopodobnie za ostatnie uszkodzenie odpowiada kierowca ciężarówki.
- Nie można wykluczyć, że manewrując w tej wąskiej przestrzeni, nawet nie zauważył, że zahaczył naczepą o daszek - przypuszcza Arczyński.
Nie zmienia to faktu, że daszek jest zerwany. W tych okolicznościach zadecydowano o usunięciu figury św. Mikołaja. Przeniesiono ją do kościoła pw. Chrystusa Króla w Przechowie.
Co dalej z samą kapliczką?
- Nie ulega wątpliwości, że stoi ona w bardzo niefortunnym miejscu - przyznaje prezes OSP Przechowo. - W czasach, gdy ją stawiano, przypuszczalnie w latach 50., ruch w tym miejscu był znikomy. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Stąd pomysł, aby kapliczkę przenieść w inne miejsce. O jej losie mają wspólnie zadecydować proboszcz parafii wraz z radą parafialną.
