Trumny przetransportowano na miejsce spoczynku w asyście oddziału żołnierzy w mundurach polskiej piechoty i kawalerii z 1939 r. Na pogrzeb przybyli krewni poległych, którzy po raz pierwszy po 73 latach mieli szansę pomodlić się przy grobach swoich bliskich. W 2013 r. na miejscu mogiły położono kamień z tablicą pamiątkową.
OGŁOSZENIE WYBORCZE
Widok z kabiny bombardiera niemieckiego bombowca He-111
W piątek 1 września 1939 r. wojska niemieckie rozpoczęły atak na Polskę. XIX Korpus Pancerny generała Guderiana wdarł się głęboko w polskie pozycje na Pomorzu, przeprawił się przez Brdę i dotarł do Świekatowa.
Już w nocy z 1 na 2 września rozpoczął się odwrót polskich wojsk na południe, w kierunku Bydgoszczy. Razem z wojskiem uciekała również ludność cywilna. Jedna z dróg odwrotu biegła przez Gródek. Wycofujące się wojsko i ludność cywilna były ostrzeliwane i bombardowane przez Luftwaffe.
W niedzielę 3 września Niemcy zbombardowali polskie kolumny pod Drzycimiem, później bombardowano Gródek, pobliskie Krąplewice oraz Czersk Świecki, gdzie Polacy zestrzelili jeden z niemieckich samolotów.
REKLAMA
Tego dnia na wiodącą przez las, wypełnioną wojskiem i cywilnymi uchodźcami drogę między Krąplewicami a Gródkiem, niespodziewanie posypały się bomby z niemieckich samolotów. Od wybuchów zginęło kilkudziesięciu żołnierzy Wojska Polskiego i cywilów. Wśród poległych byli żołnierze piechoty, kawalerii i saperzy. Żołnierze w większości pochodzili z 50. Pułku Piechoty z Kowla oraz 35. Pułku Piechoty z Brześcia nad Bugiem.
Według ustaleń historyków, dokonanych na podstawie niemieckich dzienników bojowych jednostek Luftwaffe działających nad Pomorzem w roku 1939, niewiele brakowało, aby nie doszło do zbombardowania kolumny cywilów i żołnierzy pod Gródkiem.
REKLAMA
Niemieckie bombowce miały za zadanie zrzucenie ładunku na elektrownię w Gródku. Samoloty zostały uzbrojone w zapalające bomby termitowe. Termit to mieszanina sproszkowanego glinu i tlenku żelaza o temperaturze spalania ok. 3000 stopni. Chodziło o to, aby zniszczyć tzw. miękką infrastrukturę elektrowni i przerwać jego pracę bez naruszania takich obiektów, jak np. zapora.
Wobec meldunków o szybkich postępach wojsk niemieckich i możliwości przechwycenia elektrowni w stanie nienaruszonym, rozkaz bombardowania odwołano, kiedy formacja była już w powietrzu. Piloci bombowców otrzymali polecenie, aby pozbyć się groźnego ładunku przed powrotem na lotnisko. Zawracająca eskadra wyrzuciła bomby na las i drogę pod Gródkiem. W dole, na zapchanej taborami drodze i wśród znajdujących się w lesie cywilów i żołnierzy, zapanowało piekło…
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
80. rocznica wybuchu II wojny światowej to dobry moment, aby przypomnieć tamte dramatyczne wydarzenia. 14 września o godz. 12.00 na mogile w Gródku zostaną odsłonięte tablice upamiętniające ofiary i przybliżające historię tego miejsca. Dwie godziny później zaplanowano również rekonstrukcję wydarzeń z 3 września 1939 r. udziałem samolotów stylizowanych na maszyny Luftwaffe, a także pokazy ułańskie.
redakcja@extraswiecie.pl
Cześć i Chwała Bohaterom!!!!!
Cześć i Chwała Bohaterom!!!!!!!
Niemcy patologia ludzkości.
Niemcy patologia ludzkości. Wyksztalceni mordercy. Nigdy nie kupie nic niemieckiegi swiadomie napewno nie samochodu.
A te pokazy to gdzie niby
A te pokazy to gdzie niby mają być?
Ale oprócz nalotu na trasie
Ale oprócz nalotu na trasie Kraplewice Grodek, 3 września wojska niemieckie przy użyciu tych samych bomb zbombardowały Lubodzież w wyniku czego doszło do spalenia wsi