Walka Jarosława Frymarskiego o odzyskanie dzieci stała się na tyle głośna, że relację ze świeckiego sądu, jedna ze stacji telewizyjnych przekazywała na żywo. Ojciec wychodząc z sali rozpraw z trudem ukrywał wzruszenie.
- Jestem bardzo szczęśliwy - mówił.
Wygrał pierwszą poważną bitwę w wojnie, której stawką jest przyszłość jego synów. Jednak cała ta historia mogła się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby nie niezrozumiałe działanie opieki społecznej w Świeciu.
REKLAMA
Portal Extra Świecie informował o sprawie jako pierwszy. Przypomnijmy. 19 września przyłapano byłą żonę pana Jarosława pijaną. Miała 1,4 promila, a jej konkubent 1,7 promila alkoholu. Reakcja pracownika opieki społecznej była błyskawiczna. Ponieważ kobieta nie była w stanie opiekować się trójką dzieci, zapewniono im inną opiekę. Dwaj starsi chłopcy, 15 i 16-latek zostali przewiezieni do Domu Dziecka w Bąkowie (gmina Warlubie). Dwulatka, który nie jest synem pana Jarosława i pochodzi z innego związku jego byłej żony, umieszczono w rodzinie zastępczej.
Taki bieg wydarzeń byłby prawidłowy, gdyby nie jeden szczegół.
- Nikt nawet nie próbował skontaktować z bliskimi dzieci: ojcem czy dziadkami - sędzia Marek Kunecki z Sądu Rejonowego w Świeciu strofował działania opieki społecznej w Świeciu. - Zapomniano, że umieszczenie dzieci w domu dziecka to zawsze ostateczność.
REKLAMA
Jest to trudne do pojęcia tym bardziej, że ojciec mieszka w tej samej miejscowości co matka i posiada pełne prawa rodzicielskie. Chłopcy bezsprzecznie powinni trafić pod jego opiekę.
Gdy mężczyzna zdał sobie sprawę, że nie będzie to takie proste, rozpoczął starania o to, by synowie wrócili do rodzinnego Terespola. Złożył wniosek o zmianę postanowienia rozwodowego. Podczas sprawy rozwodowej sąd postanowił, że dzieci będą przebywać z matką. Teraz Jarosław Frymarski musiał przekonać wymiar sprawiedliwości, że on również potrafi zająć się swoimi synami.
REKLAMA
Sąd Rejonowy w Świeciu przychylił się do wniosku ojca. Do czasu zakończenia postępowania - jego termin uzależniony jest m.in. od tego, kiedy matka zakończy terapię uzależnień - synowie będą przebywać pod opieką pana Jarosława. Jednocześnie sąd ustanowił kuratora oraz zobowiązał Ośrodek Pomocy Społecznej w Świeciu do wyznaczenia asystenta rodziny, który będzie pomagał ojcu znaleźć się w nowej sytuacji.