Sprawą zainteresował nas jeden z Czytelników. Jego samochodowa kamera zarejestrowała scenkę, która powtarza się każdego dnia na ul. Dworcowej w Drzycimiu.
Dzieci wychodzące zza autobusu przekraczają jezdnię. Co prawda robią to na pasach, ale widoczność jest mocno ograniczona. Zwłaszcza jesienią i zimą. Z pewnością nie wszyscy upewniają się, czy z naprzeciwka nie nadjeżdża żaden pojazd.
- To najbezpieczniejsze przejście dla pieszych nie tylko w Drzycimiu, ale może nawet w całym powiecie świeckim. To cud, że nikomu nic się nie stało - mówi pan Tomasz, który przesłał nam nagranie, prezentowane poniżej.
Trudno się nie zgodzić z taką opinią. Te kilkanaście sekund filmu w pełni oddaje powagę sytuacji.
Czy można to w jakiś sposób zmienić, aby uniknąć wypadku? Sprawa nie jest prosta.
- Miejsce przejścia dla pieszych jest dobrze oznakowane - zapewnia Adam Meller, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu, któremu podlega ul. Dworcowa w Drzycimiu. - Mam jednak świadomość, że nie jest to idealne rozwiązanie. Zapewne w powiecie znaleźlibyśmy jeszcze kilka takich miejsc, gdzie nie było możliwości na zastosowanie lepszych, bardziej bezpiecznych rozwiązań.
Problemem są przydrożne drzewa.
- W tym przypadku konieczne byłoby odsunięcie przystanku od przejścia. Aby jednak móc coś takiego zrobić, należałoby wyciąć kilka drzew - mówi dyrektor. - Uzyskanie zgody na usunięcie dębów byłoby jednak niezwykle trudne.
Jak przekonuje dyrektor PZD, w tych okolicznościach nie pozostaje nic innego, jak zachowanie szczególnej ostrożności. Zwłaszcza teraz, gdy szybko zapada zmrok i często pada.
- Byłoby dobrze, gdyby pasażerowie wstrzymywali się do przejścia na drugą stronę dopiero po odjeździe autobusu - radzi Adam Meller. - Z kolei kierowcy powinni zawsze zatrzymywać się przed pasami, gdy widzą autobus stojący na przystanku. Niezależnie od tego, czy widzą jakichś pieszych, czy nie.