Ośrodek Perła Borów w Tleniu (gmina Osie), gdzie przebywa 150 ukraińskich uchodźców, jest już pełen. Podobnie wygląda sytuacja w domu noclegowym w Terespolu Pomorskim (gmina Świecie), gdzie zakwaterowano 145 osób.
Prawie 60 Ukraińców przyjął hotel Vistula w Świeciu. Niewiele mniej, 55 osób, mieszka w domu weselnym Laura w Dworzysku (gmina Świecie). Kilkanaście osób zakwaterowano też w domu noclegowym w Polskim Konopacie (gmina Świecie).
To znacznie więcej niż zawarto w pierwszej deklaracji określającej możliwości powiatu, gdzie pojawiała się liczba 300 miejsc. Potrzeba chwili wymaga korekty tych wyliczeń, dlatego kolejne gminy zgłaszają miejsca już nadające się do zamieszkania, lub takie, które będą gotowe niebawem.
- Gmina Warlubie wskazała dwie świetlice wiejskie, Dragacz budynek byłej szkoły w Bratwinie, Lniano budynek szkolny w Siemkowie - wylicza Zbigniew Semrau, kierownik wydziału bezpieczeństwa Starostwa Powiatowego w Świeciu. - Do tego trzeba dodać zgłoszenia ze Świecia, Osia, Bukowca i Świekatowa. W sumie jest to 230 miejsc w zorganizowanych punktach.
Oprócz tego powiat dysponuje listą miejsc w mieszkaniach prywatnych, zgłoszonych przez właścicieli. Mogą one przyjąć 320 uchodźców. Najwięcej w Nowem - 74, Pruszczu - 66, Warlubiu - 60, Świeciu - 49 i Jeżewie - 34.
Jest jednak pewien problem, o którym mówi się coraz głośniej. Chodzi o stawkę świadczenia za przyjęcie uchodźcy. Jeszcze nie tak dawno wynosiła ona 120 zł za dobę, potem już tylko 100 zł. Ta kwota miała rekompensować koszty związane z wyżywieniem i noclegiem w ośrodkach.
Obecnie stawka została obniżona do 40 zł od osoby.
- W przypadku osoby prywatnej, która czuje potrzebę wsparcia ludzi uciekających przed okropieństwami wojny, kwota 40 zł od osoby dziennie może być wystarczająca. Jednak w przypadku właścicieli hoteli i domów noclegowych już niekoniecznie - zwraca uwagę Zbigniew Semrau.
Koszty utrzymania w takich obiektach, gdzie przebywają dziesiątki uchodźców, a które nadal trzeba ogrzewać, płacić pensje pracownikom, pokryć koszty energii elektrycznej i zapewnić wyżywienie, są znacznie wyższe.
Samorządy liczą na wsparcie finansowe państwa, aby nie musiały brać związanych z tym wydatków tylko na własne barki.