Gorącym zwolennikiem przekształcenia wsi w miasto jest wójt gminy Dariusz Wądołowski.
- Miasto to szansa szybszego rozwoju, pozyskania inwestorów i dodatkowych środków zewnętrznych. Możemy tylko na tym zyskać – przekonuje wójt w rozmowie z portalem Extra Świecie.
Podobnego zdania są radni, którzy jednogłośnie przyjęli uchwałę o wystąpieniu z wnioskiem o nadanie Pruszczowi praw miejskich.
REKLAMA
Za pośrednictwem wojewody, dokument trafi do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Latem decyzję w tej sprawie podejmie Rada Ministrów. Jeśli będzie pozytywna, to od 2022 r. liczący blisko 2,7 tys. mieszkańców Pruszcz stanie się miastem.
Sądząc po efektach konsultacji społecznych, przeprowadzonych jesienią ubiegłego roku, większości mieszkańców jest to obojętne.
W przygotowanej przez gminę ankiecie za przekształceniem Pruszcza w miasto opowiedziało się 50,5 proc. głosujących, a 49,5 proc. było przeciwnych. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę frekwencję, wynoszącą raptem 10 proc., to oznacza, że tak naprawdę nie wiadomo, jaka jest opinia większości mieszkańców.
REKLAMA
Wójt przyznaje, że liczył na frekwencję na poziomie około 30 proc., z czego 70 proc. zagłosuje za prawami miejskimi.
- Może na spotkaniach nie dość jasno mówiłem o przyszłych korzyściach, które moglibyśmy mieć jako miasto, chociażby tych związanych z rozwojem gospodarczym. Podejrzewam jednak, że górę wziął strach przed zmianami. Gmina dobrze się rozwija, więc niektórzy sądzą, że lepiej niech zostanie tak, jak jest. Niektórzy nie chcą spojrzeć w przyszłość – argumentuje Dariusz Wądołowski.