Zostawili poszkodowanego i uciekli. Finał sprawy może być zaskakujący

Jak już informowaliśmy, w poniedziałek 12 czerwca około godz. 9.40 na trasie ekspresowej S5 w Zbrachlinie (gmina Pruszcz) bmw uderzyło w tył ciężarowego mercedesa.

Do szpitala trafił 31-letni mężczyzna. Czterech pozostałych, którzy jechali bmw uciekło, zanim pojawiła się policja. Ich zachowanie, i słusznie, zbulwersowało naszych Czytelników.

Podejrzewano, że wśród nich jest kierowca winny zderzenia z ciężarówką. Przez blisko dwie godziny szukali ich policjanci i strażacy wyposażeni w drona. Bezskutecznie.

Jak informuje jeden ze świadków, sądząc po ciemnej cerze, uciekinierzy byli obcokrajowcami. Niewykluczone, że nielegalnie pracującymi w Polsce imigrantami, co prawdopodobnie było powodem ucieczki.

- Do tej pory nie udało się ich znaleźć. Mężczyzna, który został na miejscu, nie odniósł poważnych obrażeń - wyjaśnia mł. asp. Damian Ejankowski, pełniący obowiązki oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.

Jak ustaliliśmy, nawet, gdyby ich ujęto i tak prawdopodobnie nie czekałaby ich odpowiedzialność karna. Mężczyzna, z którym jechali samochodem, nie ucierpiał na tyle, aby można im było zarzucić nieudzielenie pomocy osobie zagrożonej utratą życia lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu.

Poza tym okazało się, że kierowcą nie był jeden z uciekinierów, ale 31-latek, który trafił do szpitala. I to on za spowodowanie kolizji może zostać ukarany mandatem.

Policja nie komentuje tych nieoficjalnych informacji.

- Nie potwierdzam i nie zaprzeczam. Nadal trwają czynności w tej sprawie. Więcej będą mógł powiedzieć dopiero po ich zakończeniu - mówi Damian Ejankowski.

Fot. OSP Wałdowo

a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA