Mecz z Futsalem Kołobrzeg był dla podopiecznych Marcina Mikołajewicza kolejną okazją do dalekiego wyjazdu i co należy podkreślić do pierwszego w historii starcia obu zespołów.
Obydwa kluby dzieli różnica dwóch klasy rozgrywkowych, więc murowanym faworytem starcia pucharowego byli oczywiście świecianie.
Trzeba przyznać, że Futsal Świecie rozegrał dobry mecz w hali w Kołobrzegu, mając całe spotkanie pod kontrolą.
Pierwsza bramka dla świecian padła w 7 minucie po indywidualnej akcji, zakończonej strzałem Maksymiliana Lewandowskiego. Dwie minuty później na 0:2 podwyższył Marcin Mrówczyński również decydując się na indywidualną akcję i strzał z półdystansu.
Gol na 0:3 to już efekt nieco bardziej zespołowej gry, gdzie Piotr Kaczkowski idealnie wyłożył piłkę Mateuszowi Cymanowi, który w swoim stylu okazał się "lisem pola karnego".
W 17 minucie pierwszą bramkę, ku uciesze miejscowej widowni, zdobyli gospodarze. Futsal Kołobrzeg szukał swoich szans w dość prostych akcjach i po jednym z takich właśnie długich podań, sytuację sam na sam z "Felim" Drażdżewskim wykorzystał Mariusz Józefiak.
Minutę później prowadzenie świecian ponownie wynosiło już trzy gole, gdy na 1:4 podwyższył Karol Czyszek (po zagraniu Lewandowskiego), który zrehabilitował się za sytuację, gdy kilkadziesiąt sekund wcześniej nie trafił praktycznie do pustej bramki.
W drugiej połowie, obraz gry zasadniczo się nie zmienił. Futsal Świecie miał pełną kontrolę nad meczem, a gospodarze z Kołobrzegu starali się niwelować straty ambicją i wolą walki.
Po przerwie w bramce świeckich "panter" stanął Brajan Olkiewicz i po siedmiu minutach musiał wyjmować piłkę z siatki gdy kolejną z kont gospodarzy, tym razem wykorzystał Jakub Poznański.
W 27 minucie świecianie prowadzili więc z trzecioligowcem już tylko 4:2, ale kolejne sytuacje należały już do podopiecznych Marcina Mikołajewicza.
W ciągu dwóch minut, Świecie "odjechało" znów na różnicę czterech goli. Najpierw "Mrówa" idealnie dograł do Cymana, a ten zdobył piątego gola, a chwilę później Adam Kolmajer w równie precyzyjnym stylu asystował do Piotra Kaczkowskiego.
Trzeba przyznać, że kapitan "Kaczek" był w drugiej części gry bardzo aktywnym zawodnikiem, co udokumentował jeszcze jednym golem. Wcześniej jednak, bramkę na 3:6 bardzo ładnym uderzeniem zdobył Krzysztof Kamiński. Nasz kapitan trzy minuty później odpowiedział golem na 3:7, po zagraniu Marcina Wanata.
Ostatecznie wynik spotkania w samej końcówce ustalił kolejny z bohaterów meczu, Maksymilian Lewandowski, potężnie uderzając w samo okienko po asyście Mateusza Cymana.
Futsal Świecie wykonał więc plan i awansował do 1/16 finału Pucharu Polski. Teraz czekamy na losowanie. W tej fazie rozgrywek gra się również jedno spotkanie w obiekcie drużyny niżej rozstawionej, przy czym nadal obowiązuje geograficzny podział na północ i południe kraju.
Futsal Kołobrzeg – Futsal Świecie 3:8 (1:4)
Bramki:
Futsal Kołobrzeg: Józefiak 17’, Poznański 27’, Kamiński 35’
Futsal Świecie: Lewandowski 7’, 40’, Mrówczyński 9’, Cyman 11’, 27’, Czyszek 18’, Kaczkowski 29’, 38’
Komentarze (0)