Mecz w Białymstoku rozpoczął się z ponad półtoragodzinnym opóźnieniem, bo świecianie utknęli w potężnym korku spowodowanym przez wypadek drogowy. Drużynę tym razem poprowadził Marcin Wanat, ponieważ pierwszy trener Marcin Mikołajewicz przebywa obecnie na futsalowym stażu w Hiszpanii.
Co ciekawe, naprzeciw siebie stanęli dwaj mistrzowie świata w socca – Krzysztof Elsner z Futsalu Świecie i Kamil Kucharski z Jagielloni. Do Białegostoku nie pojechało kilku zawodników, którym sztab trenerski dał wolne, albo nie uleczyli jeszcze do końca urazów.
Wynik meczu szybko, bo już w 2. minucie otworzył Oleksandr Kolesnykov, który pokonał Daniela Semraua. Świecianie odpowiedzieli minutę później po dwójkowej akcji Tavo i „Kaczka”, po której kapitan przebiegł połowę boiska i zdobył gola na 1:1.
Potem w pierwszej połowie bramki strzelali już tylko gospodarze. W 5. minucie Jagiellonia ponownie wyszła na prowadzenie po golu Cristiana Neme. Pięć minut później po zagraniu Łabieńca na 3:1 podwyższył Artjoms Troickis.
W kolejnych akcjach obie ekipy stworzyły sobie sytuacje. W słupek trafili między innymi Tavo i Neme, ale ten drugi zdobył wreszcie swojego drugiego gola, gdy w 17. minucie zdecydował się na indywidualną akcję zakończoną celnym strzałem.
Druga połowa również rozpoczęła się źle dla świecian. W 22. minucie gospodarze przeprowadzili kontrę po której Helver Tachack odegrał do Piotra Skiepko, a ten niemal z zerowego kąta pokonał Bartosza Piotrowskiego, który po przerwie zmienił „Semryka”.
W kolejnych minutach Futsal Świecie ruszył do odrabiania strat. W 26. minucie asystę Mateusza Komura na gola zamienił w swoim oficjalnym (udanym) debiucie w pierwszym zespole Kacper Rybacki.
Dwie minut później było już tylko 5:3. Podanie od Bartka Piotrowskiego wykorzystał Tavo, dla którego było to również pierwsze trafienie w zespole. Pojawiła się szansa na gonienie wyniku, ale gospodarze szybko podcięli skrzydła „panterom”.
W 30. i 31. minucie „Jaga” zdobyła dwa kolejne gole (Łabieniec i Kucharski) i ponownie odskoczyła na czterobramkowe prowadzenie – 7:3. Mimo to świecianie do końca się nie poddali i znów zmniejszyli straty do dwóch bramek.
W 34. minucie Karol Czyszek dobił strzał Tavo, a dwie minuty później Brazylijczyk dołożył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu, wykorzystując podanie od Elsnera. Do końca meczu pozostały 4 minuty i Futsal Świecie walczył do samego końca.
Ostatnie sekundy znów jednak należały do „Jagi”. W 37. minucie gola z daleka do pustej bramki (jako wycofany grał Czyszek) zdobył Helver Tachack, a wynik na 9:5 w ostatniej minucie ustalił Troickis. Dla Futsalu Świecie był to ostatni mecz w tym roku i teraz zawodników czeka świąteczna przerwa.
1/16 finału Pucharu Polski
Jagiellonia Białystok Futsal – Futsal Świecie 9:5 (4:1)
Bramki:
Jagiellonia: Kolesnykov 2’, Neme 5’,17’, Troickis 10’, 40’, Skiepko 22’, Łabieniec 30’, Kucharski 31’, Tachack 37’
Futsal Świecie: Kaczkowski 3’, Rybacki 26’ Tavo 28’, 36, Czyszek 34’