Przypomnijmy. W minioną niedzielę 12 stycznia około godz. 23.00 w szybę dyżurki w świeckiej komendzie policji zapukało dwoje dzieci: 9-letnia dziewczynka i 4 letni chłopiec. Poprosiły o pomoc, bo ich mama gdzieś znikła. Po kilku godzinach poszukiwań ostatecznie rodzeństwem zajęli się ich ojcowie (każde z dzieci ma innego). Matki tego wieczora nie udało się znaleźć.
We wtorek policyjny zespół do spraw nieletnich przekazał dokumenty w tej sprawie opiece społecznej. Jeszcze tego samego dnia w domu kobiety, mieszkającej w starej części Świecia, pojawił się pracownik opieki.
- Przede wszystkim po to, aby ocenić sytuację w domu i potrzeby rodziny - tłumaczy Magdalena Trzcińska, rzecznik prasowy Ośrodka Pomocy Społecznej w Świeciu.
REKLAMA
Matka dzieci nie korzystała wcześniej ze wsparcia ośrodka.
- Jeszcze nie wiemy, czy to, co się stało w minioną niedzielę było tylko incydentem, czy też w tej rodzinie dzieje się źle od dłuższego czasu. Ustalimy to w czasie kolejnych wywiadów. Będą one podstawą do podjęcia dalszych kroków. Jakie one będą, zależy od tego, co zostanie ustalone – wyjaśnia Magdalena Trzcińska.
Jak ustaliliśmy, dzieci wciąż przebywają u swoich ojców. Nie wiadomo jaki będzie ich los. Czy pozostaną u nich dłużej, czy też wrócą do matki? Nie wiadomo też, co skłoniło kobietę do wyjścia z domu o tak później porze i pozostawienia dzieci bez jakiejkolwiek opieki (o sprawie pisaliśmy po raz pierwszy tutaj).
Opieka to się kurczaka. To
Opieka to się kurczaka. To jest pomoc społeczna.
Długo nad tym myślałaś czy
Długo nad tym myślałaś czy myślałeś? W radzie miejskiej jest komisja opieki społecznej. Tam też opiekają kurczaki? Jest też Ministerstwo Opieki Społecznej. Też opiekają kurczaki? Niektórym to powinno zabrać się klawiatury…
Opiekę Społeczną, a tym
Opiekę Społeczną, a tym bardzie Ministerstwo Opieki Społecznej powinno się zlikwidować.
Dokładnie jak piszą co
Dokładnie jak piszą co niektórzy opieka społeczna nic nie robi z takimi sprawami.
Dziś w godzinach wieczornych
Dziś w godzinach wieczornych został śmiertelnie potrącony kot na początku ul.Chrobrego koło Zakładu pogrzebowego . Byłam na spacerze z psem i widziałam kotka na poboczu a na środku ulicy plamę krwi . Straszne .
Jest mi tak bardzo wszystko
Jest mi tak bardzo wszystko jedno…
Czyli wiadomo że nic nie
Czyli wiadomo że nic nie wiadomo
Nie pierwszy i nie ostatni
Nie pierwszy i nie ostatni raz….