W minioną środę Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok bydgoskiego Sądu Okręgowego z grudnia 2018 r., w myśl którego gmina Warlubie musi wypłacić grudziądzkiej spółce Prasbet ponad 900 tys. zł należności za prace wykonane przy budowie parku przemysłowego w Płochocinie, który nigdy nie został ukończony z powodu błędów popełnionych przez gminę. Łącznie z odsetkami będzie to prawie 1,2 mln zł (pisaliśmy o tym wczoraj zobacz).
To jednak wcale nie koniec tej sprawy. Tak naprawdę to może być dopiero początek prawdziwych kłopotów dla gminy. W piątek w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy odbędzie się kolejna rozprawa dotycząca tej samej nietrafionej inwestycji. W pozwie złożonym przez Prasbet roszczenia w stosunku do gminy określono na 5 mln zł.
REKLAMA
- Kwota ta uwzględnia nie tylko wszystkie nasze koszty poniesione w związku z budową parku w Płochocinie, ale przede wszystkim utracone zyski - tłumaczy Michał Szulc, właściciel firmy Prasbet. - Przez działania wójta dobrze prosperująca firma znalazła się na krawędzi bankructwa. Tylko dzięki ciężkiej pracy i wierze w to, że w końcu nasze krzywdy zostaną naprawione, jakoś odbiliśmy się od dna.
Jak przekonuje Michał Szulc, sprawa mogła mieć zupełnie inny finał.
- W 2015 r. byliśmy gotowi odstąpić od wszystkich roszczeń za 800 tys. zł. - tłumaczy przedsiębiorca. - Wójt twardo powiedział „nie”. Teraz będzie go to kosztowało, a właściwie mieszkańców gminy, znacznie więcej.
REKLAMA
Trudno przewidzieć, kiedy zapadnie prawomocny wyrok, ale na pewno stanie się to szybciej niż w przypadku pierwszego pozwu Prasbetu. Przede wszystkim z tego względu, że nie będzie potrzeby przesłuchiwania wielu świadków. Ewentualna przegrana gminy może być poważnym ciosem dla planów inwestycyjnych Warlubia.
Dla porównania, tegoroczny budżet gminy na inwestycje wynosi 8 mln zł. Gdyby zaszła konieczność zapłacenia grudziądzkiej firmie kolejnych 5 mln, to razem z już zasądzonymi 1,2 mln, uzbierałoby się w sumie 6,2 mln zł. A to oznaczałoby, że trzeba by zapomnieć o większości inwestycji.