O akcji funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji już informowaliśmy. Na jaw wyszły jednak nowe szczegóły.
W nocy z 27 na 28 sierpnia na posesję Macieja K. w Sulnówku wpadło CBŚP. „Wizyta” uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy zaskoczyła trzech mężczyzn, którzy akurat byli zajęci… wyciąganiem worków z narkotykami. Były ukryte w oponach samochodu przywiezionego na lawecie. Jak się okazało, było tam prawie 8 kg amfetaminy. Starego peugeota kupiono w Holandii. Narkotyki również.
- Oprócz tego w domu jednego z mężczyzn policjanci znaleźli ponad kilogram marihuany oraz broń palną, na którą nie miał zezwolenia – informuje w komunikacie CBŚP.
REKLAMA
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali 32-letniego Macieja K., właściciela posesji w Sulnówku, 41-letniego Szymona B., organizatora przemytu i 22-letniego Kacpra K., kierowcę lawety.
Amfetamina i marihuana, które wpadły w ręce policji, warte są na czarnym rynku około 300 tys. zł w detalu (w zależności od składu, bo handlarze dodają do amfetaminy rozmaite dodatki, aby w 1 gramie była mniejsza zawartość narkotyku, dzięki temu mogą sporządzić większą ilość „działek” i lepiej zarobić).
Policja miała handlarzy na oku już od jakiegoś czasu. W Sulnówku oddział CBŚP pojawił się zaraz po tym, jak laweta dotarła tam po przekroczeniu granicy polsko-niemieckiej. Raczej nie był to przypadek.
REKLAMA
- Podczas działań wsparcia udzielili policjanci ze świeckiej komendy. Wszystkich zatrzymanych doprowadzono do Prokuratury Rejonowej w Świeciu, gdzie przedstawiano im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej trudniącej się przemytem substancji psychotropowych. Dodatkowo Maciej K. usłyszał zarzut nielegalnego posiadania broni palnej – informuje CBŚP.
Sąd Rejonowy w Świeciu zastosował wobec zatrzymanych trzymiesięczny areszt. Grożą im co najmniej 3 lata więzienia i grzywna.
Funkcjonariusze CBŚP wspólnie z Prokuraturą Okręgową w Bydgoszczy ustalają wszystkie osoby, które mogły współpracować z grupą. Sprawdzają też, dokąd miały trafić narkotyki.