REKLAMA
O sprawie pisaliśmy kilkakrotnie. Przypomnijmy. W czerwcu 2019 r. Sąd Rejonowy w Świeciu wydał wyrok nakazowy, który obligował Adama Knapika do przeprosin żony za krzywdy, które jej wyrządził, gdy mieszkali razem. Ponadto radny miał przepracować 30 godzin wykonując prace społecznie użyteczne.
Radny odwołał się. Wykonanie wyroku byłoby równoznaczne z przyznaniem się do winy, a tego Adam Knapik nie chciał zrobić.
We wrześniu ubiegłego roku sprawa trafiła na wokandę Sądu Rejonowego w Świeciu. Początkowo zeznania stron oraz świadków były jawne. Adam Knapik twierdził, że nie ma nic do ukrycia. Potem sąd utajnił zeznania, m.in. ze względu na dobro dzieci.
REKLAMA
Co działo się w domu Adama i Beaty Knapików w latach 2013-2018?
Zdaniem prokuratury, to właśnie w tym okresie miał on znęcać się fizycznie i psychicznie nad swoją żoną. Według jej zeznań radny ubliżał jej, potrząsał nią, szarpał za włosy, uderzył pięścią, a nawet miał użyć groźby pozbawienia życia.
Adam Knapik przyznawał, że zdarzało mu się krzyczeć na żonę i używać wulgarnego języka, ale zaprzeczył, aby miało to znamiona psychicznego czy fizycznego znęcania się.
REKLAMA
W trakcie trwającego blisko rok procesu małżonkowie nie mieszkali już razem.
Sąd uznał przewodniczącego Rady Powiatu Świeckiego winnym znęcania się nad żoną, ale postępowanie karne warunkowo umorzono na trzyletni okres próbny. Adam Knapik ma zapłacić 15 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym i pokryć koszty sądowe.
Wyrok nie jest prawomocny.