Gmina musi sporo dołożyć do budowy w ośrodku nad jeziorem Deczno

Po długiej dyskusji, radni zdecydowali o zabezpieczeniu pieniędzy na dokończenie budowy w ośrodku wypoczynkowym nad Decznem. Decyzja jest konsekwencją wniosku złożonego przez wykonawcę. - Po raz pierwszy gmina znalazła się w takiej sytuacji - przyznał burmistrz.

deczno-budowa-osrodka-2

W miejscu baru powstaje piętrowy budynek o powierzchni 1000 m kw. z dużą salą, m.in. na organizację wesel, pierwszych komunii czy szkoleń, z możliwością dzielenia na dwie mniejsze. Oprócz tego w budynku będzie kuchnia, bar szybkiej obsługi, taras widokowy i pomieszczenia administracyjne. Znajdą się tam również szatnia dla ratowników i pomieszczenie socjalne.

O tym, że trzeba będzie dołożyć do inwestycji, mówiono już od jakiegoś czasu. Firma KZBUD ze Świecia złożyła wniosek o aneks do umowy. Wykonawca wyliczył, że od momentu podpisania umowy w sierpniu 2021 r. koszty wzrosły o 1,86 mln zł.

To niemal jedna trzecia w stosunku do kwoty wynikającej z przetargu wygranego przez KZBUD. Firma wygrała go, bo zaproponowała wtedy najniższą cenę - 5 mln 735 tys. zł.

Jako pierwszy głos zabrał radny Dariusz Woźniak, który tłumaczył, że w nadzwyczajnej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska, roszczenia wykonawcy są uzasadnione. Miał jednak wątpliwości co do wysokości kwoty.

- Czy powinna być ona aż taka duża? - powątpiewał. - Doskonale wiadomo, że firma wygrała ceną, a nie renomą - podkreślał. - Wszystkim nam zależy na tym, żeby ta inwestycja została dokończona, ale potrzebne są szczegółowe wyliczenia, które wskażą, o ile faktycznie wzrosły ceny materiałów w stosunku do stawek wykazanych w kosztorysie.

Podobną uwagę wyraził radny Adam Kufel postulujący o powołanie niezależnego biegłego i dopiero na tej podstawie sporządzenie, najlepiej przed sądem, aneksu do umowy.

- Takie rozwiązanie pozwoliłoby uniknąć kolejnych roszczeń, także ze strony firm, które przegrały przetarg na tę inwestycję - argumentował Adam Kufel.

Chwilę później burmistrz Świecia wyjaśniał, czym faktycznie jest zabezpieczenie w budżecie kwoty 2 mln zł na inwestycję w Decznie.

- Nie oznacza to, że od razu, bez jakichkolwiek czynności sprawdzających, trafi ona na konto wykonawcy - mówił burmistrz Krzysztof Kułakowski. - Nic podobnego. Chodzi o to, aby móc dalej rozmawiać z wykonawcą, który w przypadku nieuznania roszczeń może pójść do sądu. Co do lawiny roszczeń, której obawia się pan Kufel, już teraz mogę powiedzieć, że ona będzie.

Jak argumentował burmistrz, tak dzieje się już w całej Polsce, bo gwałtownie podrożały materiały i usługi budowlane. Wykonawcy żadają od samorządów dopłat, bo przy większych inwestycjach, trwających rok lub dłużej, ceny z dnia podpisania umów nijak mają się do obecnych.

- Pytanie, jaką mamy alternatywę? Zrywać umowy, procesować się z wykonawcami i ogłaszać nowe przetargi na dokończenie czegoś, co już rozpoczęto? - pytał Krzysztof Kułakowski. - Czy dokładać zgodnie ze wzrostem cen? Oczywiście możemy też nic nie robić i czekać aż to wszystko sie uspokoi. Tylko kiedy to będzie?

Zupełnie inne zdanie miał radny Zbigniew Rydziel.

- Gmina jest bogata i niektórzy chcą ją doić, jak się da - stwierdził. - Dla mnie jest to nie do pojęcia. Trzeba było wcześniej zgromadzić materiał, a nie czekać aż zdrożeje.

Z tego rozumowania próbowali Zbigniewa Rydziela wyprowadzić Krzysztof Kułakowski i szef wydziału inwestycyjnego Ryszard Sadowski tłumacząc, że nie da się zmagazynować np. kilkaset ton betonu. Poza tym na działanie w ten sposób nie stać niemal żadnej firmy, bo musiałaby zamrozić w materiałach potężne pieniądze, zanim jeszcze rozpocznie prace.

- Wykonawca dostaje pieniądze w transzach. Gdy zostaną wykonane prace ziemne i fundamenty, otrzymuje należność, która pozwala wznosić ściany, potem dach i tak dalej. I tak dzieje się aż do zakończenia budiwy - mówił Ryszard Sadowski.

Dariusz Woźniak proponował, aby z decyzją wstrzymać się jeszcze trzy tygodnie do momentu kontroli inwestycji przez komisję rewizyjną, której przewodniczy.

W ocenie kierownika wydziału inwestycyjnego byłaby to zbędna zwłoka wpływająca niekorzystnie na koszty.

- Ceny rosną z dnia na dzień i nikt nie wie, kiedy się zatrzymają - uzasadniał. - Każdy dzień, to strata.  

Ostatecznie radni przegłosowali zmiany w Wieloletnim Programie Finansowym obejmującym zabezpieczenie 2 mln zł dla firmy KZBUD. Za uchwałą było 10 radnych, 9 wstrzymało się od głosu, a 2 było przeciw.

a.bartniak@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors